Zemsta „pancernego Mariana”
Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z osobistą zemstą za to, że służby państwowe ośmieliły się kontrolować jego pokaźny majątek oraz biznesy jego syna.
Marian Banaś miał dostać od polityków PO gwarancje bezpieczeństwa: pozostanie na stanowisku, jeśli nie odpuści wojny z PiS. Czy może to wyjaśniać ostatnie szarże prezesa NIK? I jaki wpływ na jego postawę mają kończące się śledztwa w sprawie majątku byłego szefa Krajowej Administracji Skarbowej oraz nieprawidłowości w biznesach jego syna? Marek Pyza omawia na łamach „Sieci” działania podejmowane przez prezesa NIK, Mariana Banasia, który wypowiedział otwartą wojnę Prawu i Sprawiedliwości.
Dziennikarz zaznacza, że niektórym polityczna wojna Banasia jest na rękę: Z takiego obrotu spraw cieszą się za to politycy Platformy Obywatelskiej, którym niespodziewanie przybył całkiem silny sojusznik w walce z PiS […]. Przypomnijmy, że w 2019 r. Platforma głosowała przeciw jego powołaniu […], a później domagała się jego dymisji. Teraz złożyła mu propozycję: zostaniesz na stanowisku, nawet gdy przejmiemy władzę, pod warunkiem że nie przestaniesz okładać obozu rządzącego.
Pyza wskazuje jednak, że, ze względu na kłopoty Banasia, realizacja tych zamierzeń może nie dojść do skutku: Na drodze planom Platformy stanie jednak prokuratura, która od grudnia 2019 r. prowadzi śledztwo w sprawie nieprawidłowości dotyczących majątku Mariana Banasia. Miał on posiadać kilkaset tysięcy złotych więcej, niż wynikało z oświadczeń majątkowych i uszczuplić płacone podatki. Wątpliwości śledczych dotyczyły też kamienicy w Krakowie […], za której dzierżawę od ludzi z półświatka pobierał znacznie zaniżone opłaty. Ten ostatni wątek wyprowadził śledczych i CBA na syna prezesa NIK, Jakuba Banasia, który miał otrzymać od ojca część pieniędzy ze sprzedaży tej nieruchomości […]. Według naszych informatorów śledztwo dotyczące juniora jest na ukończeniu. W ciągu najbliższych tygodni można się spodziewać decyzji o przedstawieniu mu zarzutów. Podobnie byłoby w przypadku Banasia seniora, gdyby nie immunitet chroniący prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Zarzuty już są podobno napisane, ale by można je było przedstawić, Sejm musi uchylić ustawową ochronę szefa NIK.
Marek Pyza zastanawia się: Jak w takim głosowaniu zachowają się politycy opozycji? Teoretycznie nie powinno być kłopotów z zebraniem większości potrzebnej do pociągnięcia Banasia do odpowiedzialności, bo przedstawiciele wszystkich klubów oburzali się na niejasności wokół jego majątku i postulowali zdymisjonowanie urzędnika. Jednak nietrudno wyobrazić sobie woltę Platformy, która będzie chciała oszczędzić swojego sprzymierzeńca w najważniejszym politycznym boju.
Dziennikarz wskazuje też, że anonimowi informatorzy pracujący w NIK zaznaczają, że Marian Banaś prowadzi polityczną grę w instytucji, która zawsze była apolityczna: Nasi informatorzy przestrzegają jednak, że jeśli Banaś nie zostanie powstrzymany, tradycyjnie wysoki autorytet NIK kompletnie upadnie. – „Pancerny Marian” przeprowadził wątpliwą rewolucję kadrową i wplątał tę instytucję w polityczną awanturę. A przy okazji bardzo się wzmocnił. Za bardzo. Skutki tego będą opłakane. I dla NIK, i dla naszego państwa.
Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 14 czerwca br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.