Autorzy 2023 - promocja!

"Sieci": To koniec Europy, jaką znamy

opublikowano: 17 października 2023
"Sieci": To koniec Europy, jaką znamy lupa lupa
Fratria/Sieci

Jacek Łęski, dziennikarz TVP, autor cyklu dokumentalnego „Migranci” w rozmowie z Dorotą Łosiewicz na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.

Po eskapadzie po Europie, Afryce i Bliskim Wschodzie związanej z realizacją „Migrantów” wróciłem do Polski i miałem ochotę całować ziemię. Bo to jest dobrze zorganizowany, zamożny i bezpieczny kraj. Niepozbawiony problemów, jeszcze dużo przed nami do zrobienia, ale nie niszczy go od środka gangrena, z którą nie wiadomo, jak walczyć – analizuje Jacek Łęski, dziennikarz TVP, autor cyklu dokumentalnego „Migranci” w rozmowie z Dorotą Łosiewicz na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.

Reporter przybliża czytelnikom kulisy tworzenia swoich reportaży dotyczących migracji z ubogich rejonów świata do bogatych krajów europejskich. W jego ocenie wiele państw Starego Kontynentu mocno zmieniło swoje oblicze.

Byliśmy np. w bazylice św. Dionizego w Saint-Denis. Pochowani są tam francuscy królowie, m.in. Karol Młot, który w 732 r. w bitwie pod Poitiers rozgromił Saracenów, czyli Arabów, na tyle skutecznie, że od tamtej pory nie podjęli próby inwazji na Europę od strony Hiszpanii. Z tej katedry wychodzi się niemal w samo serce dzielnicy muzułmańskiej. Niebywały chichot historii. Migranci są wszędzie: w metrze, punktach usługowych, sklepach, restauracjach, na bazarach, które nie różnią się już właściwie od tych na Bliskim Wschodzie – czytamy.

Łęski opisuje także swoje rozmowy z migrantami, w których skarżą się oni na trudne warunki w swoich ojczyznach. Jednocześnie autor dokumentów zaznacza, że istnieje grupa przemytnicza, która napędza wyjazdy do Europy, gdyż jest to bardzo intratny biznes.

Jedna łódź przemyca ok. 50 osób, każda z nich płaci co najmniej 3 tys. dol. To po odliczeniu kosztów daje ok. 130 tys. dol. zysku. 10 łodzi to już 1,3 mln dol. To są miliony tygodniowo, nie miesięcznie. Nie ma takiej siły, która powstrzymałaby organizatorów tego procederu przed przemytem. Na tym zarabia się więcej niż na narkotykach.

Dziennikarz wspomina także o aspekcie demograficznym.

We Francji, Wielkiej Brytanii czy Szwecji przekroczono pewną proporcję ludności napływowej w stosunku do rdzennej i w przewidywalnej perspektywie zmian nie da się wyhamować. W Szwecji aż 20 proc. obywateli urodziło się poza tym krajem. Jak do tego doliczmy migrantów, którzy jeszcze nie mają obywatelstwa, oraz pierwsze i drugie pokolenie przybyszy, to wychodzi, że co trzeci Szwed nie pochodzi ze Szwecji. Ci ludzie mają prawo głosu, mają wszystkie prawa, które mają Szwedzi i przywożą ze sobą problemy, których ten kraj wcześniej nie znał. Podobnie jest we Francji. Dorzućmy do tego dynamikę demograficzną. Migranci mnożą się znacznie szybciej niż rdzenni mieszkańcy tych krajów. To sprawia, że dzisiejsza Francja czy Szwecja już nigdy nie będą wyglądały tak jak w latach 70. czy 80. XX w – czytamy.

Więcej w nowym numerze tygodnika „Sieci”. Artykuły z bieżącego wydania dostępne są online w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace. Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce.pl.

Zobacz takЕјe: "Sieci": Już tu są


 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła