"Sieci": Jak trzeba będzie, ręka kata nie zadrży
Powtarzamy sobie każdego dnia: pokora i praca. Mamy z kim przegrać. Nic nie jest dane raz na zawsze – mówi Joachim Brudziński, poseł do Parlamentu Europejskiego, wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, w rozmowie z Jackiem i Michałem Karnowskimi.
Były szef MSWiA na łamach tygodnika zwraca uwagę, że uwarunkowania geopolityczne wpływają na postawy sił politycznych w Polsce. Dwa duże państwa, Rosja i Niemcy, starają się tworzyć w Polsce swoje strefy wpływów.
– Na Wschodzie mamy zbrodniarza wojennego, dyktatora marzącego o odbudowie drogą wojny sowieckiego imperium. Na Zachodzie mamy dążenie do budowy niemieckiego superpaństwa, w którym suwerenność Polski i innych narodów byłaby radykalnie zredukowana. To jest realny wybór, przed jakim stoją Polacy. Pamiętamy, jak w Berlinie w 2011 r. Radosław Sikorski mówił, że bardziej boi się niemieckiej bezczynności niż niemieckiej potęgi – stwierdza polityk.
Brudziński krytykuje postawę Platformy Obywatelskiej i zapewnia, że partia rządząca nigdy nie będzie podążać tą drogą.
– My takie uległe podejście odrzucamy, widzimy w Niemczech równorzędnego partnera, a nie jakiegoś hegemeona. Chcemy relacji partnerskich, oni – Tusk z Sikorskim – godzili się na swego rodzaju poddaństwo. Sprawa ma jednak drugie dno. Trzymanie się przez Donalda Tuska żakietu Angeli Merkel budowało jego osobistą karierę, ale dla Polski było bardzo kosztowne. Powodowało brak symetrii we wzajemnych stosunkach w obszarach gospodarczym, politycznym, militarnym, kulturalnym, naukowym, historycznym – czytamy.
Poseł do Parlamentu Europejskiego odnosi się również do kampanii opozycji, która straszy Polaków drożyzną i obwinia za to PiS.
– Na kłamstwo trzeba reagować i to robimy. Z kryzysem po pandemii i skutkami wojny, szantażami energetycznymi Putina mierzy się cały świat. W Polsce też to odczuliśmy, ale wciąż się dynamicznie rozwijamy, a skok w porównaniu do epoki Tuska jest ogromny. Opozycja oszukuje Polaków. Nie mówi, jak drastycznie wzrosły ceny podstawowych produktów w Niemczech i we Francji czy innych krajach regionu, ile polski rząd zrobił, by wdrożyć tarcze antykryzysowe, limity na ceny energii. W Czechach były protesty z żądaniem wprowadzenia rozwiązań antyinflacyjnych zastosowanych w Polsce. Ostatecznie tarcza antyinflacyjna została tam wprowadzona pół roku po naszej! Tusk to wie, dlatego jedyne, co mu pozostaje, to gra na emocjach.
Więcej w nowym numerze tygodnika „Sieci”. Artykuły z bieżącego wydania dostępne są online w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace. Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce.pl.