„Sieci”: Ekologia selektywna
Konrad Kołodziejski opisuje sytuacje po ostatnich katastrofach ekologicznych.
Organizacje ekologiczne zapewniają, że Wisła sama poradzi sobie ze skażeniem, zatem nie warto sobie nią zawracać głowy, zwłaszcza że w tej chwili w Amazonii płoną lasy. Jeśli więc zieloni aktywiści o cokolwiek się w tej sprawie troszczą, to głównie o wizerunek Rafała Trzaskowskiego i opozycji – opisuje sytuacje po ostatnich katastrofach ekologicznych Konrad Kołodziejski.
Dziennikarz na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” komentuje awarię warszawskiego kolektora, odprowadzającego ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni Czajka. Kołodziejski podkreśla, że sprawa nabrała politycznego wymiaru. Chociaż do wody w ciągu tygodnia dostało się 1,5 mln m sześc. zanieczyszczeń, to zdaniem autora trudno znaleźć niezależną organizację ekologiczną, która nie byłaby uwikłana w spór polityczny i mogłaby autorytatywnie naświetlić sprawę. Ekologowie bowiem, w zdecydowanej większości, tak bardzo nienawidzą PiS, że gotowi są udawać, że nic w tej sprawie nie śmierdzi. Zupełnie inaczej byłoby, gdyby Warszawą rządziła prawica. Wtedy moglibyśmy się spodziewać masowych protestów na Nowogrodzkiej, wieszania banerów ze zdjęciami martwych ryb i zdechłych szczurów wyłowionych z rzeki, fotografii Mai Ostaszewskiej na Facebooku protestującej z kartką w ręku przeciwko zabijaniu karpi w Wiśle oraz lawiny skarg wysyłanych do Komisji Europejskiej.
W tekście autor przytoczył niepokojące dane od Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie”, według których stężenie fosforu i azotu – dwóch substancji powodujących największe skażenie – wzrosło (…) odpowiednio; 18 i dziewięciokrotnie. Według prezydenta Trzaskowskiego nie ma mowy o żadnej katastrofie. Zachęca do picia wody z kranu.
W walce z zanieczyszczeniami w Wiśle wziął udział rząd i wysłał wojsko do zbudowania tymczasowego rurociągu oraz mostu pontonowego. A jak na całą sytuację zareagowały największe organizacje ekologiczne? Dziennikarz sprawdził ich ostatnie publikacje w Internecie.
A więc Greenpeace Polska i WWF Polska były myślami daleko od Wisły, pochylając się z troską nad losem płonącej Amazonii. Greenpeace wyjaśniał, że choć sytuacja na Wiśle jest poważna, to na szczęście zajmują się nią „odpowiednie służby”. I natychmiast zmienił temat, pytając „gdzie są politycy, gdy pogłębia się kryzys klimatyczny, dewastowane są naturalne ekosystemy i wycinane stare lasy?”.
Partia Zielonych bardziej zajęta była natomiast dbałością o miejsca dla swoich partyjnych towarzyszy w przyszłym Sejmie. Kołodziejski podkreśla, że organizacje ekologiczne w Polsce protestują głównie przeciwko sztandarowym programom rządu PiS. Nie podoba im się np. pomysł regulacji rzek, gwałtownie zwalczają przekop Mierzei Wiślanej, agitują przeciwko energetyce jądrowej, bronią korników w Puszczy Białowieskiej.
Więcej na temat walki z zanieczyszczeniami w Wiśle w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 9 września br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl