Ołdakowski: Spory o Powstanie zamąciły młodym w głowach
"Oni często pytają, czy można było nie robić Powstania. A czasem: czy można było iść z Niemcami na Rosję?"
Jan Ołdakowski, w specjalnym dodatku tygodnika „wSieci” poświęconym 71. rocznicy bohaterskiego zrywu stolicy, odnosi się do sporów o sens wywołania Powstania Warszawskiego.
"Zamąciły trochę w głowach młodym ludziom, oni często pytają, czy można było nie robić Powstania. A czasem: czy można było iść z Niemcami na Rosję? Mówimy im o Janie Nowaku-Jeziorańskim. On przyjechał do Warszawy w 1944 r., żeby powiedzieć dowództwu AK, że nie będzie żadnej pomocy zachodniej i zryw nie ma sensu. A na miejscu zrozumiał, że nie da się go uniknąć. Ta machina była zbyt rozkręcona, ludzie oczekiwali wolności, sprawiedliwości" — mówi w rozmowie z Piotrem Zarembą.
"Teraz jest dodatkowy argument. Debata o sensie Powstania przycichła, kiedy zobaczyliśmy współczesne zagrożenia związane ze zdarzeniami na wschodzie. I brutalną, półtotalitarną siłę zabijającą ludzi" — dodaje Ołdakowski.
Całość do przeczytania na portalu wPolityce.pl