Archiwum
Wydanie nr 3/2019 (318)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
22KRAJ
34SIECI KULTURY
53OPINIE
62 MON BUDUJE 18. DYWIZJĘ ZMECHANIZOWANĄ @ ARTUR JAGNIEŻAHISTORIA
65ŚWIAT
68GOSPODARKA
74KUCHNIA
84NA KONIEC
88Cynicznie wymyślili sobie, że zrobią z tej tragedii „mały Smoleńsk”
Czy da się wygrać Polskę wszechogarniającym pragnieniem zemsty, o czym z pasją mówiła w ubiegłym tygodniu prominentna sędzia? Czy da się spoić obóz polityczny absurdalnym obarczaniem rządzących i niezależnych od III RP mediów za kryminalny mord dokonany na prezydencie Gdańska? Opozycja najwyraźniej uznała, że tak.
Rozpoczął się makabryczny taniec polityczny, w którym słowa „mord polityczny” należą do najłagodniejszych. Owszem, był to mord na polityku, ale termin ten zawsze używany był wyłącznie w przypadkach, gdy intencja sprawcy lub zleceniodawcy wiązała się z jakąś polityczną grą. Tu nie ma na razie takich poszlak. Ze znanych nam faktów wyłania się obraz przeciwny: sprawca miał kryminalną przeszłość, był agresywny wobec otoczenia, miewał poważne problemy psychiczne, nie miał żadnego, ale to żadnego, związku z polską polityką. Nawet – jak się okazało – oglądał raczej stacje opozycyjne niż prorządowe.
Autorzy tej kampanii wiedzą, że nie ma ona podstaw. Jednak w planie wmówienia Polakom, że byli świadkami jakiegoś „małego Smoleńska”, w którym tym razem ofiarą ma być strona liberalno-lewicowa, kluczowe znaczenie ma przytłaczająca przewaga w mediach i innych zasobach społecznych. Nic dziwnego, że już w pierwszych dniach po tragedii, pod byle pretekstem, ruszyła ofensywa mająca za cel wyeliminowanie telewizji publicznej w obecnym kształcie. Silny ośrodek opiniotwórczy stawiający salonowi opór jest sporą przeszkodą w wytworzeniu psychozy strachu i nienawiści do obozu rządzącego. Swoją drogą autorów wyraźnie zachęciła dokonana właśnie po cichu korekta linii redakcyjnej Polskiego Radia.
Przez ten projekt wywołania fałszywego przełomu trzeba patrzeć na najbliższe wydarzenia. Koncerty, apele, walka z „mową nienawiści” (wyłącznie na prawicy) i nieustanne prowokacje – taki będzie krajobraz społeczny najbliższych tygodni. W obliczu tego wyzwania należy zachować spokój.
Plan ten, jeżeli nie będzie mu towarzyszyć pełny monopol medialny, ma ograniczone szanse powodzenia. Oparty jest na fałszywych podstawach (rzekoma odpowiedzialność władzy za czyn kryminalisty). Spotkał się też z mądrym przeciwdziałaniem (autentyczny udział w żałobie, próba takiej poprawy państwa, by byli więźniowie rzadziej zabijali po wyjściu z więzienia). No i najważniejsze: teza, że PiS wygrało w 2015 r. dzięki kultywowaniu pamięci tragedii smoleńskiej, jest po stronie opozycji popularna i chwytliwa, ale nieprawdziwa. Może niestety prawda jest taka, że skutkiem bezpośrednim Smoleńska była porażka w wyborach w roku 2011. Triumf
odniesiony cztery lata później miał inne przyczyny: nośny społecznie i wiarygodny program, kompromitacja ekipy PO-PSL i jednoznaczne przywództwo Jarosława Kaczyńskiego.
Obóz zmiany wciąż dysponuje tymi atutami.
Michał Karnowski
W nowym numerze "Sieci"
W najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci” publicyści piszą o społecznych i politycznych nastrojach w Polsce po zabójstwie prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. W tygodniku czytamy o zabójcy, Stanisławie W., ale także o teoriach spiskowych i oskarżeniach wobec partii rządzącej. Na łamach „Sieci” także próba odpowiedzi na pytania nurtujące nie tylko gdańszczan: jakie będą polityczne konsekwencje tej makabrycznej zbrodni? Kto oraz w jaki sposób może ją wykorzystać? Czy my, jako społeczeństwo jesteśmy jeszcze bezpieczni?
Nazywam się Stefan
Zabił polityka, ale nie oznacza to, że jest politycznym fanatykiem. Motywy zabójcy prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza nie są oczywiste. Czy można było dostrzec, co planuje Stefan W. i temu zapobiec? – zastanawia się Maja Narbutt na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.
Po zamachu
Jedyną realną polityczną konsekwencją wstrząsu wokół zamachu na Pawła Adamowicza może być większa wrażliwość na tzw. mowę nienawiści – pisze Stanisław Janecki na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.
PiS nie da się zepchnąć do narożnika
– Nie będzie zgody na to, aby w obliczu gdańskiej tragedii zrezygnować z publicznego prezentowania swoich racji, swojej wizji Polski, kolejnych reform. Sensem istnienia Prawa i Sprawiedliwości jest zmiana kraju połączona z determinacją, a nie proste zarządzanie państwem – mówi prof. Waldemar Paruch, szef rządowego Centrum Analiz Strategicznych w rozmowie z Jackiem Karnowskim w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
Pekin poluje w Warszawie
Aresztowanie szpiegów jest niewątpliwym sukcesem. Ale w tej sprawie jest dużo więcej niejasności, niż się wszystkim wydaje. Tym razem służby milczą nie tylko dlatego, by nie zaszkodzić śledztwu w wyjątkowo wrażliwym obszarze. Wciąż nie wiadomo, jak bardzo Piotr D. i Weijing W. mogli narazić na szwank bezpieczeństwo Polski – piszą na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” Marek Pyza i Marcin Wikło.
Fałszywa alternatywa
Środowiska liberalnej opozycji w Polsce gotowe są dziś – przynajmniej na użytek wojny z PiS – stawiać wyżej relacje z teokratycznym Iranem i despotycznymi Chinami niż z demokratyczną Ameryką. Ale wcale nie o Iran ani Chiny chodzi, lecz właśnie o Amerykę. Im bardziej bowiem rozchodzą się drogi Donalda Trumpa i Unii Europejskiej, tym silniej wpływa to na wewnętrzne podziały w Polsce – pisze Konrad Kołodziejski w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.