Kurski: Platforma ma mentalność kelnerską
"Ostatnią osobą o porównywalnym kapitale polityczno-kulturowym, która otrzymała w Polsce propozycję objęcia urzędu premiera, był Nikodem Dyzma" - mówi polityk opozycji o Ewie Kopacz.
Z byłym europosłem i spin doktorem PiS-u Jackiem Kurskim rozmawiają Jacek i Michał Karnowscy.
Jak, z perspektywy czasu, Jacek Kurski ocenia przemiany ostatniego 25-lecia? -"O wszystkim zdecydował Wałęsa, jego brak gotowości do stanięcia w prawdzie. Ten dylemat rozstrzygnął się w czerwcu 1992 r. Gdyby umiał przeskoczyć własną biografię, mielibyśmy szansę. (...) Ale on wybrał inaczej. Poszedł z postkomuną i udecją przeciw swoim. To był punkt zwrotny. Jako reżyser 'Nocnej zmiany' pokazałem prawdę broniącą dobrego imienia Jana Olszewskiego niemiłosiernie linczowanego po 4 czerwca 1992 r. Jako polityk wiem, że należało dla ocalenia rządu Olszewskiego w większym stopniu sięgnąć po zasady realizmu politycznego i, tak jak próbował wtedy Jarosław Kaczyński, aktywniej szukać większości w Sejmie. Gdy przy braku większości wybrano czekanie, skazano rząd na lincz" – opisuje w rozmowie z braćmi Karnowskimi.
W czym Kurski dzisiaj upatruje największy problem Polski i Polaków? "Ćwierć wieku temu problemem był postkomunizm, a więc system władzy, który marnotrawił mnóstwo zasobów, transferując korzyści do nomenklatury, a kosztami obarczając społeczeństwo. (...) postkomuniści nie tylko korzystają materialnie ze zmian, lecz także zyskują poparcie dotkniętego tymi zmianami, ale i nieświadomego społeczeństwa. Dziś to się powtarza" – mówi b. europoseł.
"Zamiast postkomunizmu mamy postkolonializm, którego państwo nie tylko nie zwalcza, ale wręcz osłania i chroni. Towarzyszy temu kelnerska mentalność PO w zamian za stołki dla Tuska i Bieńkowskiej, kompleksy chłopców na posyłki. Sprzedanie socjału Polaków na Wyspach za poparcie Camerona dla Tuska jako szefa Rady Europejskiej, poddanie stoczni, gdy Niemcy i Francuzi swoje obronili, niezawetowanie Nord Streamu, bo nie życzą sobie tego Niemcy, zasabotowanie tarczy antyrakietowej, bo nie życzy sobie tego Rosja, te hołdy berlińskie Sikorskiego, fetowanie Ławrowa jako guru dla polskich dyplomatów, a ostatnio bezradność Tuska przy łamaniu solidarności państw UE wobec Rosji czy Bieńkowskiej wobec dyktatu Niemiec dla polskich firm transportowych. Kelnerzy na koncercie mocarstw" – wymienia Jacek Kurski, punktując liczne zaniedbania i wpadki rządzących Polską.
O aktualnie rządzących, szansach Prawa i Sprawiedliwości w zbliżających się wyborach i o planach Jacka Kurskiego na najbliższą przyszłość w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”, w sprzedaży od 2 lutego br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html