Zielony konserwatyzm przybiera na sile
Kilka dni temu świętowaliśmy dołączenie do programu Czyste Powietrze tysięcznej gminy. Chciałbym, by ten program był dobrym przykładem współpracy samorządu z rządem – mówi Michał Kurtyka, minister klimatu i środowiska w rozmowie z Edytą Hołdyńską na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.
Minister Michał Kurtyka odnosi się m.in. do zapowiedzi Rafała Trzaskowskiego w sprawie większego finansowania walki ze smogiem w przypadku przejęcia władzy w Polsce:
− To Zjednoczona Prawica po raz pierwszy sformułowała program Czyste Powietrze. To jest program cywilizacyjny, inwestycyjny, którego w historii Polski jeszcze nie było. Ponad 100 mld zł właśnie na poprawę jakości powietrza poprzez zmniejszenie emisji pyłów i gazów cieplarnianych. Przypomnijmy, że w tej sprawie toczyło się wobec Polski postępowanie przed unijnym Trybunałem Sprawiedliwości. Ustalono, że ten problem był w Polsce dotąd w ogóle niepodejmowany. Dopiero my zaczęliśmy walkę.
Minister informuje również o szczegółach współpracy z samorządami:
− Naszą bolączką jest to, że samorządy próbują stworzyć własne programy, które często są nieefektywne, bo nie mają albo wiedzy, albo wystarczających środków finansowych. Zamiast tworzyć podobne rozwiązania, które powodują, że ludzie są zagubieni, moglibyśmy działać wspólnie na rzecz poprawy jakości powietrza. Chciałbym, by program Czyste Powietrze był dobrym przykładem współpracy samorządu z rządem […]. Polska to jest nasz wspólny dom, więc walka o czyste powietrze jest naszą wspólną sprawą […]. Chcielibyśmy, by samorządy zaangażowały się we wspólną walkę.
Michał Kurtyka komentuje też doniesienia o zwiększonym imporcie śmieci do Polski:
− W 2018 r. wprowadziliśmy zakaz importu odpadów komunalnych do Polski […]. Problem jest z tymi odpadami, które mogą być przedmiotem wtórnej obróbki, czyli recyklingu. Co więcej, Polska eksportuje bardzo dużo takich odpadów. Oceniam to w kategorii zmarnowanego potencjału. Jeżeli bylibyśmy w stanie zwiększać w Polsce poziom recyklingu, cała nasza gospodarka by na tym skorzystała. Osobnym problem jest to, w jaki sposób możemy spowodować, żeby z tych odpadów, które są generowane w Polsce, więcej zagospodarować i na tym zarabiać, jako państwo.
Minister klimatu i środowiska opowiada też, na czym polega zielony konserwatyzm:
− Taki zdrowy, dobrze pojęty konserwatyzm polega na tym, że dbamy o nasze otoczenie, dbamy o środowisko, o to, co konsumujemy […]. To ważne, gdyż widzimy coraz większą ilość odpadów, którymi zaśmiecana jest nasza planeta. Ziemia nie jest przystosowana do tego, żeby sobie w krótkim okresie z nimi poradzić − odnosi to także do sytuacji w naszym kraju: Polacy są społeczeństwem, które w ciągu kilku ostatnich lat się bogaci. Mamy coraz większą świadomość społeczną, taką, która rośnie razem z poziomem życia. Jednocześnie mamy w sobie dobrze pojętą gospodarność, którą odziedziczyliśmy po naszych przodkach. Myślę, że możemy teraz do niej powracać. Nie kupujmy niepotrzebnych rzeczy, segregujmy odpady, dbajmy o środowisko.
Minister wypowiada się także na temat kwoty, którą Polska dostanie na odbudowę gospodarki po pandemii, w kontekście transformacji energetycznej:
− Około 70 proc. naszych bloków energetycznych ma powyżej 30 lat, z roku na rok rośnie ryzyko awarii […]. Niestety, zbliżają się powoli do kresu swoich technicznych możliwości […]. Musimy więc ze względu na zabezpieczenie energetycznej suwerenności i ciągłości dostaw energii elektrycznej zainwestować w nowe moce. Ta inwestycja to jest sposób na zachowanie kontroli także nad tymi procesami. Jeżeli nie będzie kontroli, nasze bezpieczeństwo energetyczne będzie się zmniejszać. Pamiętajmy, że mamy do czynienia ze środkami unijnymi, publicznymi, które są dopiero zaczynem do działania.
Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 15 lutego br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.