Zamach, czyli wielopiętrowa intryga
Marek Budzisz komentuje sprawę zabójstwa Darii Duginy
W sprawie zabójstwa Darii Duginy, córki znanego rosyjskiego politologa Aleksandra, nic nie wiadomo na pewno. Prawdy zapewne się nie dowiemy, bo władze nie są zainteresowane jej dociekaniem.
Marek Budzisz zauważa, że… po ujawnieniu zdjęć z uroczystości żałobnej nie jest nawet pewne, czy to ona siedziała w samochodzie, który wybuchł, a następnie spłonął w wyniku eksplozji bomby […]. Można było na nich zobaczyć w otwartej trumnie ciało Darii, które […] nie nosiło widocznych śladów obrażeń, a na kilku widać uśmiechającego się Dugina. Trochę niecodzienne zachowanie jak na pogrzeb własnej córki.
Autor podkreśla, iż… Rosjan zaskoczyło tempo, w którym FSB udało się ustalić, że zamach na Duginę przeprowadziła Natalia Wowk, członkini batalionu Azow, którego wzięci w Mariupolu do niewoli bojownicy mają być wkrótce sądzeni w inscenizowanym procesie publicznym […]. Ta nadzwyczajna sprawność rosyjskich służb specjalnych, które pokazały nawet filmy z granicy, zarówno przy wjeździe, jak i wyjeździe Wowk, raczej świadczy o tym, że od samego początku była ona obserwowana. Dlaczego zatem nie zapobieżono zamachowi? Następnego dnia po eksplozji Iwan Żdanow z Fundacji do Walki z Korupcją zauważył, że opublikowane zdjęcie samochodu, którym miała poruszać się zamachowczyni, są raczej dowodem na mistyfikację, a nie potwierdzeniem jej udziału […]. Niejasne jest też to, dlaczego zamachowczyni […] wzięła z sobą 12-letnią córkę. FSB dowodzi, że w charakterze przykrywki, ale takie ekstrawagancje rzadko zdarzają się w środowisku płatnych zabójców i agentów służb specjalnych.
Budzisz, wskazuje, że nawet niektóre rosyjskie oficjalne media podają w wątpliwość to, że zamach był zorganizowany przez Kijów. Jednocześnie podkreśla, że… władzom zależy na tym, by to Kijów […] uchodził za organizatora, a przynajmniej inicjatora zamachu. Pozwoliłoby to z jednej strony zdjąć odium z działań rosyjskich żołnierzy na Ukrainie, a z drugiej zniechęcić część liberalnej opinii publicznej państw Zachodu do opowiadania się za kontynuowaniem wsparcia dla Kijowa. Opisuje dalsze szczeble intrygi, m.in. sytuację wokół elektrowni atomowej w Zaporożu.Wracając do tematu zamachu, autor stwierdza, że… paradoksem jest to, że choć Dugin uchodzi na Zachodzie za bliskiego współpracownika Putina, to w rzeczywistości nim nie jest. W kręgach rosyjskiej władzy jego śmierć mało kogo zapewne by obeszła […]. Sam Dugin z rosyjskim prezydentem, jak mówił, „utrzymuje więź mistyczną”. Rosyjskim władzom to jednak wystarczy, jak napisała Julia Łatynina, dziennikarka opozycyjna, iż jest on uważany na Zachodzie za ideologa putinizmu, bo atak na niego będzie odebrany w kategoriach niemal porównywanych z zamachem na prezydenta Federacji Rosyjskiej, ale jego zgładzenie nie naruszyłoby kruchej równowagi sił w obozie władzy. […] w Rosji słychać też głosy, że to nie Dugin, ale właśnie jego córka, sprawna organizatorka i dobrze prezentująca się w mediach młoda aktywistka […] była rzeczywistym celem zamachu. Budzisz zaznacza, że zamach mógł mieć też wymiar wewnętrzny i to kolejne piętro intrygi. Wiele wskazuje na to, że na szczytach władzy w Rosji już zaczęła się walka po schedę po Putinie. Ponadto… Putin i jego otoczenie wykorzystają też emocje związane z zamachem, by do końca pozbyć się liberalnej opozycji.
Autor podsumowuje: Do tych kilku teorii mających wyjaśnić, dlaczego dokonano zamachu na Duginę można dopisywać jeszcze kolejne […]. Zapewne nie dowiemy się prawdy, bo władze nie są zainteresowane jej dociekaniem. Nie ulega jednak wątpliwości, że w rosyjskiej polityce nastąpiła zmiana, której konsekwencje będą poważne.
Więcej w nowym numerze tygodnika „Sieci”. Artykuły z bieżącego wydania dostępne są online w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.
Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce.pl.
