Wyszkowski: Sikorski chciał poddać Ukrainę Putinowi
Czeskie pismo "Respekt" pochwaliło polskiego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego pisząc o nim jako o "Nowym liderze Europy". - Staje się polityczną gwiazdą, jakiej Europa Środkowa nie miała od lat 90. - czytamy w gazecie.
Legenda opozycji demokratycznej w PRL, założyciel Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża Krzysztof Wyszkowski w rozmowie z portalem Stefczyk.info komentuje:
- Do Radosława Sikorskiego pasuje dobrze porównanie z czeskim prezydentem, Emilem Háchą. To prezydent Czechosłowacji, który poddał Hitlerowi swój kraj, dokładnie tak samo jak Sikorski chciał poddać Majdan i Ukrainę Janukowyczowi, czyli de facto Putinowi. Wszyscy wiedzą, że Janukowicz jest putinowskim agentem. To byłoby trafne zestawienie. Jednak takich „liderów” jest w Europie więcej. Sikorski nie jest sam w walce o realizację interesów Rosji. Nadal przez granicę północną „tituszki” rosyjskie przenikają do Polski, dzięki Sikorskiemu. Któregoś dnia możemy zastać premiera, który w otoczeniu Rosjan stanie na czele walki z „faszystowskimi bandami polskimi”. Wszystko jest na najlepszej drodze.
Zapytany, czy jest zdziwiony zmianą retoryki polskiej władzy ws, Rosji, Wyszkowski odpowiada:
- Zasada mimikry wskazuje, że należy się dostosować do otoczenia. A ponieważ stanowisko społeczeństwa polskiego jest jednoznaczne, wyjątkowo jednoznaczne, więc władza musi mówić inaczej. „Jak się wejdzie między wrony, trzeba krakać jak i one” - mówi powiedzenie. Władza, żeby nie utracić pozycji, musiała się dostosować i powoli skręcać. I ten skręt się dokonuje. Więc słyszymy o konieczności ochrony naszych interesów na Wschodzie. Widzimy interesy świńskie, tuskowe i komorowskie. Charakterystyczną cechą tej zmiany jest wysunięcie na pierwszy plan tych, którzy mogą najlepiej zanalizować to, co dzieje się na Ukrainie.
Całą rozmowę przeczytasz tutaj.