„Wyborcza” jest projektem antypaństwowym
"To projekt anarchizujący państwo, doprowadzający do jego anihilacji" - mówi Witold Gadowski.
Stefczyk.info: „Gazeta Wyborcza” na pierwszej stronie świętuje 25-lecie istnienia. Jak Pan ocenia ćwierćwiecze gazety?
Witold Gadowski: Po powstaniu „Gazety Wyborczej” nie wyobrażałem sobie dnia bez jej lektury. Codziennie, jak nałogowiec, kupowałem to pismo i czytałem. Dziś patrzę na to z kpiącym uśmiechem. Tak mało wtedy wiedziałem i przeczuwałem... Obecnie widzę, że co najmniej ostatnie 20 lat „Wyborcza” poświęciła na demontaż siły państwa polskiego - z różnych względów, głównie ideologicznych. Projekt Adama Michnika jest projektem antypaństwowym. To projekt anarchizujący państwo, doprowadzający do jego anihilacji. Zdaje się, że ideałem dla Michnika byłaby anihilacja państwa, z której ocalałaby jedynie warstwa oświeconych, głównie dzieci byłych komunistów i rodzin resortowych.
Podejście do „GW” zmienił Pan radykalnie.
Dziś na tę gazetę patrzę inaczej. I mówię to z przykrością, ponieważ pamiętam początki, pamiętam zachwyt, entuzjazm i wszystko to, co było „kolorowe”. Początki „Wyborczej” to jeszcze lata mojej młodości, więc być może dlatego idealizuję ten okres. Dziś uważam, że to pismo jest skrajnie lewackim biuletynem, który działa na niekorzyść polskiej państwowości.
Z czego wynika ta zmiana opinii o „GW”? Gazeta się zmieniła, czy Pan?
Sądzę, że Adam Michnik odkrył przyłbicę i nie musi się już ograniczać. Natomiast młode i średnie pokolenie dziennikarzy „GW” to skrajnie zacietrzewieni ideologicznie politrucy. To nie są dziennikarze.