"wSieci": Prezes robi politykę
Pierwsza, druga czy trzecia władza? W której z nich widzi dla siebie miejsce prezes Trybunału Konstytucyjnego?
Prof. Andrzej Rzepliński już dawno wyszedł z roli sędziego, robi politykę w coraz mniej zawoalowany sposób. I jest bliżej PO, niż komukolwiek może się wydawać – piszą na łamach nowego wydania tygodnika „wSieci” Marek Pyza i Marcin Wikło.
W ubiegłym tygodniu odbyło się Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego, na którym prof. Andrzej Rzepliński wygłosił przemówienie. Zarówno wystąpienie, jak i postawa Rzeplińskiego były szeroko komentowane w mediach. A jednak warto zastanowić się, czy prezes TK nie stał się już bardziej politykiem niż sędzią. Marek Pyza i Marcin Wikło zrobili sondę na ten temat. Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej mówi nam, że „w idealnej sytuacji prezes TK nie powinien się angażować w bieżący spór polityczny”. […] Piotr Apel, Kukiz ’15: — Ktoś, kto wykonuje działania polityczne, a nie te, do których został powołany, staje się automatycznie politykiem. Pan prof. Rzepliński w poprzedniej kadencji był w Sejmie podczas prac nad nowelizacją ustawy o TK, a politycy PO do niego biegali, żeby się konsultować. […] Małgorzata Wassermann, PiS: – Nie mieści się w żadnych standardach fakt, że sędziowie piszą projekt ustawy, który później jest zgłaszany. I to w jakim celu? Według mnie nowelizacja była potrzebna tylko po to, by Platforma mogła nielegalnie wybrać dodatkowych sędziów. Prof. Rzepliński również we wcześniejszych wypowiedziach bardzo wyraźnie pokazywał swoje preferencje polityczne. Dziennikarze zauważają także, że nawet prawnicy wskazują na […]zbyt dużą aktywność profesora. Według nich ta funkcja nie wymaga obecności w mediach, nie daje też prawa do recenzowania poczynań władzy.
Dziennikarze piszą także, że Rzepliński jest nie tylko politykiem, ale politykiem Platformy Obywatelskiej. W 2011 r. udzielił dla „Plusa Minusa” wywiadu Robertowi Mazurkowi. Stwierdził wówczas: „Rzeczywiście mój system wartości konserwatywnego liberała jest bliski systemowi wartości Platformy Obywatelskiej. I posłowie Platformy rzeczywiście nie musieli cierpieć, podnosząc za mną rękę” – przypominają wypowiedź szefa TK. Przytaczają też inne przykłady świadczące o zbieżnych stanowiskach Platformy i prof. Rzeplińskiego, m.in.: gdy w 2014 r. mieliśmy do czynienia z co najmniej wypaczeniem wyników wyborów samorządowych dającym zwycięstwo PSL, opozycja domagała się powtórzenia głosowania. Prof. Rzeplińskiemu, dzisiejszemu obrońcy demokracji, nie przeszkadzał jednak cud nad urną: „Mamy próby anarchizowania. Przez polityków, którzy poczuli krew i idą do przodu. […] Polityk, który mówi, że trzeba powtórzyć wybory i wziąć tutaj misję obserwacyjną OBWE i Unii Europejskiej nie wie, co mówi”.
Z obserwacji zachowań i działań prof. Andrzeja Rzeplińskiego oraz z opinii o nim Pyza i Wikło wyciągają oczywisty wniosek: Zdecydowana większość naszych rozmówców podkreśla, żeodejście prezesa Andrzeja Rzeplińskiego ułatwiłoby porozumienie w sprawie TK. […] Tak czy inaczej – zyska Trybunał, bo bez tak kontrowersyjnego prezesa będzie wokół niego ciszej. I jest duża szansa na to, że stanie się sądem, a nie trzecią izbą parlamentu, aktywnie włączającą się w polityczne spory.
Więcej o Andrzeju Rzepliński, polityku PO we „wSieci”, w sprzedaży od 25 kwietnia br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.