„wSieci”: On miał bardzo smutne oczy…
W rocznicę zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki publikujemy fragment wywiadu rzeki ze Zbigniewem, Zofią i Agnieszką Romaszewskimi przeprowadzonego przez Piotra Skwiecińskiego.
Zbigniew Romaszewski opowiadał wówczas o wrażeniach, jakie wywołało na nim spotkanie z księdzem Jerzym Popiełuszką.
Po raz pierwszy spotkałem się z ks. Jerzym chyba w sierpniu 1982 r., w trakcie przygotowań do manifestacji 31 sierpnia. Spotkanie zorganizował Józek Orzeł w kościele św. Trójcy na Solcu, u ks. Andrzeja Przekazińskiego
- mówił Zbigniew Romaszewski. Wspominał też Jerzego Popiełuszkę jako „człowieka bardzo prostego, uczciwego, sympatycznego i ideowego.”
Zofia i Zbigniew Romaszewscy opowiedzieli Skwiecińskiemu o wydarzeniach w przededniu zabójstwa kapłana.
Miał jechać do Bydgoszczy, a my mieliśmy się udać do Gdańska, do Gwiazdów. Proponował mi, żebyśmy do Bydgoszczy pojechali razem. Do dziś się zastanawiam, co by było, gdyby tak się stało… Może porywacze odwołaliby akcję, bo zapewne by nie wiedzieli, że do Warszawy ksiądz będzie wracał sam
- wspominał w rozmowie z Piotrem Skwiecińskim Zbigniew Romaszewski.
W rozmowie z dziennikarzem tygodnika „wSieci” Zbigniew Romaszewski mówił o swoich podejrzeniach w sprawie tajemniczych okoliczności zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki.
Ważna jest moim zdaniem śmierć płk. Stanisława Trafalskiego w katastrofie pod Białobrzegami. Płk MSW Trafalski prowadził w 1984 r. śledztwo w sprawie porwania ks. Popiełuszki i zginął w podejrzanym wypadku drogowym. (…) Jeśli zabili takiego człowieka Kiszczakowi, a on nie mógł nic na to poradzić, to sugeruje kierunek wschodni. KGB oficjalnie urzędowało na Rakowieckiej, miało pełny dostęp do funkcjonariuszy. Wszystko to mogło być operacją radziecką przeciw ekipie Jaruzelski/Kiszczak
- opowiadał.
Fragmenty wspomnień państwa Romaszewskich o księdzu Jerzym Popiełuszce tylko w najnowszym numerze tygodnika „wSieci” w sprzedaży od 20 października br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html