"wSieci": Morze kłopotów Adamowicza
"Prezydent Gdańska reaguje agresją na naszą ubiegłotygodniową publikację o niejasnych źródłach jego majątku. Nawet politycy PO nie bronią już swojego prezydenta. Wszyscy podkreślają: sprawę powinna wyjaśnić prokuratura" - piszą Marek Pyza oraz Marcin Wikło.
W artykule autorzy wracają do opisanej przez nich w poprzednim numerze tygodnika („Tajemnice fortuny Adamowicza”) bulwersującej sprawy źródeł powstania majątku prezydenta Gdańska.
Tekst ten odbił się szerokim echem nie tylko w mediach, ale również sprawił, że działania włodarza Gdańska zostały wzięte pod lupę w związku z ostatnią powodzią, która miała miejsce w rządzonym przez niego mieście. Sytuacja stała się krytyczna, dlatego prokurator regionalny Andrzej Golec zażądał od Pawła Adamowicza wyjaśnień na piśmie, dlaczego miejska sieć melioracyjna okazała się tak niewydolna, że zagrażało to bezpieczeństwu mieszkańców. I co przez 15 lat, które minęły od ostatniej klęski powodziowej w mieście, prezydent zrobił, aby zadbać o gdańszczan.
Marek Pyza i Marcin Wikło przypominają opisane w ubiegłotygodniowym wydaniu „wSieci” ustalenia dotyczącego majątku Adamowicza, które są wynikiem przeprowadzonego przez nich śledztwa. Piszą także, że o publikacji rozmawiali z wieloma parlamentarzystami Platformy Obywatelskiej.
Wszyscy podkreślają, że Paweł Adamowicz nie jest już w ich partii (zawiesił członkostwo po postawieniu prokuratorskich zarzutów, po trzech miesiącach z automatu odszedł z szeregów ugrupowania). Chcą też, by sprawę wyjaśniły uprawnione do tego instytucje. […] Byli partyjni koledzy nie bronią ślepo prezydenta. Mają świadomość, że opisane przez nas nieprawidłowości są poważne. – Niespecjalnie zaskoczyła mnie ich skala – słyszymy od jednego z posłów z Pomorza, który dodaje: W Gdańsku od lat mówiło się o tych niejasnościach. Na szczęście Paweł Adamowicz nie jest już członkiem naszej partii. […] Inny parlamentarzysta PO również zastrzega anonimowość. Jak podkreśla, od wielu lat bardzo dobrze zna prezydenta Gdańska. – Tu nie ma nad czym dyskutować. Jeśli prezydent kupuje mieszkanie od dewelopera, a później podpisuje korzystną dla niego zmianę planu zagospodarowania przestrzennego, to mamy tu ewidentny konflikt interesów.
Autorzy zastrzegają też, że znalazły się jednak głosy broniące Pawła Adamowicza, np. rzecznik prezydenta postanowił wyjaśnić zastrzeżenia do swego szefa w dość kuriozalny i odległy od przepisów samorządowych sposób:
„Prywatne życie i ilość kont pana prezydenta to nie jest moja kompetencja. Nie mam pojęcia, ile ma kont i ile ma oszczędności. To jest jego prywatna sprawa”. Antoni Pawlak zaprezentował tym samym rewolucyjne podejście do transparentności finansów władz samorządowych, totalnie sprzeczne z prawem, jakie w Polsce obowiązuje - czytamy na łamach „wSieci”.
Dziennikarze piszą, że po ich publikacji zgłosiło się […] osób informujących o nieprawidłowościach w zarządzaniu miastem przez Pawła Adamowicza i jego najbliższych współpracowników, zwłaszcza w obszarze nieruchomości.
Weryfikujemy te doniesienia. Do tego, co się dzieje nad Motławą, na pewno jeszcze wrócimy.
Więcej o kłopotach prezydenta Gdańska w związku z ujawnieniem przez dziennikarzy tygodnika „wSieci” szczegółów dotyczących jego majątku we „wSieci”, w sprzedaży już od 25 lipca br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.