"wSieci": Kulisy finału WOŚP
Co chce ukryć Jerzy Owsiak?
Próbując zablokować możliwość wejścia na finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy dziennikarzowi „wSieci”, szef WOŚP złamał obowiązującą od ponad 20 lat umowę z TVP. Co chce ukryć? - o kulisach imprezy zorganizowanej przez Jerzego Owsiaka pisze na łamach tygodnika Marcin Wikło.
Dziennikarz nie został pierwotnie wpuszczony na cały festyn. Dopiero z czasem, po odwołaniach, kilku godzinach oczekiwania i kontakcie u rzecznika TVP, zakaz został cofnięty.
Ta żenująca sytuacja każe zadać pytanie, cóż takiego dzieje się w środku, że Owsiak broni do tego dostępu mediom, które zadają pytania o przejrzystość finansową jego firm? Przy rozstawionym sprzęcie medycznym dostrzegam Lidię Owsiak, żonę dyrygenta orkiestry. Wraz z innym członkiem zarządu prof. Bohdanem Maruszewskim nagrywają właśnie rozmowę na temat ratowania wcześniaków
- czytamy.
Jak w praktyce wygląda troska o bezpieczeństwo finału Orkiestry?
Aby nikt nie przeszkadzał, odgradza ich „pokojowy patrol WOŚP” – wolontariusze w czerwonych koszulkach, trzymając się za rękę, tworzą ścisły kordon. Próbuję podejść bliżej, natychmiast wyrasta przede mną dwóch ochroniarzy. Jeden wysoki i muskularny, drugi niski, krępy. Ogolone głowy, czarne koszule, grafitowe garnitury. Nie odstępują Lidii Owsiak ani na krok, z panią prezes porozmawiać nie wolno
- pisze Wikło.
I dodaje:
Na przełomie lutego i marca, kiedy Owsiak poda już oficjalne wyniki zbiórki, odbędzie się także spotkanie zarządów WOŚP i TVP. A jest o czym rozmawiać, bo zarzewiem konfliktu jest coś innego niż tylko oglądalność. – Ludzie WOŚP w TVP się panoszą, jakby byli u siebie – mówi osoba od lat związana z telewizją publiczną. – A sam Owsiak jest bezczelny, on już niczego w TVP nie negocjuje, wchodzi i żąda. Pojawiają się nawet sugestie, że może się przenieść z WOŚP do innej telewizji i wtedy to TVP miałaby problem – dodaje
- czytamy.
Całość artykułu na łamach "wSieci", polecamy!