"wSieci": Kulisy awantury o Opole
Stolica polskiej piosenki została zdegradowana do poziomu powiatowego miasta.
Dorobek polskiej muzyki rozrywkowej wpadł w brutalne sidła politycznej wojny. Kto wywołał skandal? Jaki miał cel? Kto chce przejąć opolski festiwal? - pisze w najnowszym numerze tygodnika „wSieci” redaktor naczelna portalu wPolityce.pl Marzena Nykiel.
W „okładkowym” artykule tygodnika, publicystka obnaża działania salonu, który od początku miał jeden cel – rozpętać sztuczną aferę i uderzyć w wiarygodność telewizji publicznej.
Jedno zdanie oparte na plotce uruchomiło potężną operację. „Dotarły do mnie nieoficjalne informacje z telewizji, że Kurski powiedział »po moim trupie«” – rzucił mimochodem menedżer Kayah, a portal „Wyborczej” puścił to w świat, twierdząc, że artystka została wpisana na polityczną „czarną listę” i ma zakaz występów w TVP. Mimo że menedżer osobiście nic o zakazach nie słyszał, „Gazeta Wyborcza” przedrukowała zasłyszaną opinię, pomijając już słowo „nieoficjalnie”. Obudowała to cytatami z wystąpień Kayah na wiecach KOD, sugerując, że to ich treść jest powodem wykluczenia artystki ze współpracy. Lawina ruszyła. Media prześcigały się w powielaniu „informacji”, że prezes TVP Jacek Kurski wydał „czarną listę” opartą na politycznym wykluczeniu. Fake news opanował portale społecznościowe i zawładnął emocjami. Nakręcona spirala doprowadziła do najczarniejszego końca w historii Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu – do jego odwołania – wyjaśnia dziennikarka.
Najbardziej uderza skala zakłamania mainstreamowych mediów, które pokazały, że nie cofną się przed niczym, byle tylko sprzedać swoją narrację.
Kto stoi za medialną prowokacją? Jaki był jej cel? Dlaczego historia, którą od początku oparto na nieprawdzie, przybrała tak potężny wymiar i skończyła się wizerunkową tragedią? 54. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu planowany był na 9 czerwca. Obejmował trzy jubileusze: sceniczne 50-lecie Maryli Rodowicz, 25-lecie Andrzeja „Piaska” Piasecznego i 50-lecie działalności Jana Pietrzaka. Rodowicz zaplanowała wspólnie z TVP, że jej piosenki wykona kilku artystów. Wśród nich była Kayah. 13 maja, niespełna miesiąc przed festiwalem, „Gazeta Wyborcza” wypuściła osławiony fake news, poprzedzony blogowym wpisem dziennikarza Tok FM. „Oto doszły mnie słuchy od ludzi, którzy muszą to wiedzieć, że prezes Kurski i jego ludzie dokonali zapisu na Kayah i Artura Andrusa i wykreślili ich z listy zaproszonych na festiwalową scenę w Opolu” – napisał Tomasz Krzyżaniak 12 maja. Czy był zapis na Kayah? Wystarczy przejrzeć programy TVP. Kilka dni wcześniej promowała swój nowy singiel w „Teleexpressie”. Do niedawna była jurorką programu „Hit Hit Hurra”. Śpiewała na „Sylwestrze z Dwójką” i w „Kolędach z gwiazdami”. Występowała w „Jaka to melodia” i była gościem „Pytania na śniadanie”. Nikt nie odwołał też jej zaproszenia do koncertu Rodowicz. Plotka nabierała jednak mocy. Sprawę postanowiła wyjaśnić osobiście Rodowicz, która spotkała się w tym celu (16 maja) z Kurskim. „Przyszłam, żeby zapytać u źródła, czy jest jakaś czarna lista, czy telewizja cenzuruje nazwiska artystów, czy są jakieś podziały na lepszych, gorszych. Okazało się, że wszyscy zaproszeni artyści wystąpią w moim koncercie, że to wszystko nieprawda” – powiedziała na specjalnej konferencji prasowej z prezesem TVP. To wywołało nieprawdopodobną falę hejtu, którą ktoś najwyraźniej podsycał – przekonuje Marzena Nykiel.
Dziennikarka pokazuje też, w jaki sposób próbowano zaszczuć samą Marylę Rodowicz, której wypominano, że nie staje w obronie „cenzurowanych” artystów, których przecież nie było. Ostatecznie piosenkarka zdecydowała się zrezygnować z udziału w festiwalu. Wpływ na jej decyzje miała jednak przede wszystkim śmierć mamy, w oświadczeniu napisała o „dramacie rodzinnym”.
Więcej o tajemnicach i kulisach festiwalu w Opolu w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”, dostępnym w sprzedaży od 29 maja, także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl.