Autorzy 2023 - promocja!

„wSieci Historii” o Romanie Dmowskim

opublikowano: 9 sierpnia 2014
„wSieci Historii” o Romanie Dmowskim
Fot. wSieci Historii

"Uchodził za rozmówcę błyskotliwego, ale często sięgającego po cięty, złośliwy dowcip".

- Kim był prywatnie Roman Dmowski? Sarkastycznym ironistą czy „dżentelmenem w każdym calu”? — zastanawia się Przemysław Waingertner.

Miesięcznik „wSieci Historii” przybliża postać wielkiego Polaka, który urodził się dokładnie 150 lat temu.

- Osoby, które stykały się z Dmowskim na gruncie prywatnym, podkreślały przede wszystkim jego intelekt. Dawał on jednak znać o sobie w sposób nie zawsze zjednujący sympatię. Autor „Myśli nowoczesnego Polaka” uchodził bowiem w kontaktach towarzyskich za rozmówcę błyskotliwego, ale zarazem nader często sięgającego po cięty, złośliwy dowcip — czytamy w miesięczniku.

Waingertner przytacza opinie ludzi związanych z Dmowskim:

- Kolega z ławy gimnazjalnej Stanisław Czekanowski zapamiętał go jako „zdolnego, ze świetną pamięcią, wymownego, dowcipnego”. Działacz narodowy Juliusz Zdanowski opisywał Dmowskiego następująco: „Mówi dużo i z werwą. Przyjemność zgryźliwego humoru jak dawniej mu pozostała. Uderza w nim nader wszystko wielki cynizm i to zamiłowanie do dowcipu, dla którego poświęci każdego, każdy stosunek i każdy nastrój”. (…) Oceny te potwierdzał prominentny działacz narodowy Marian Kiniorski, który wspominał, iż „Pan Roman” w rozmowach w towarzystwie, w których bywał atakowany za swe poglądy, „przyciśnięty do muru bronił się często zjadliwym dowcipem, budzącym wesołość i przecinającym radykalnie dalsze spory” -

Autor tekstu wskazuje, że „ci, którzy znali dobrze Dmowskiego, przyznawali, iż potrafił on hamować swój temperament i zjadliwy humor w sytuacjach, w których własne żarty uważał za niestosowne”.

W miesięczniku czytamy również, że Dmowski nie lubił wywyższać się ponad innymi.

- Charakterystyczne jednak, iż ten mający wysokie poczucie własnej wartości, pewien siebie, błyskotliwy i dbały o formy polityk wręcz ostentacyjnie demonstrował niechęć do wywyższania się ponad „zwykłych ludzi”. Traktował z dystansem fakt własnej przynależności do „elity” — wskazuje Przemysław Waingertner.

wPolityce.pl



 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła