Wprost pcha się premier Tusk pod Trybunał Stanu
- Będziemy starali się wpłynąć zarówno na policję, jak i prokuraturę i, w ramach naszych możliwości, na sądy, aby przede wszystkim surowo i możliwie natychmiast karać tych, którzy używają przemocy - powiedział premier Tusk.
Sądy są na mocy konstytucji są niezawisłe od wszelkiego wpływu. Ciekawe, jakie możliwości wpływu miał na myśli pan premier. Tylko bezprawne, bo prawnych nie ma żadnych.
Miałby je, gdyby prokuratura pozostawała w związkach z rządem. Wtedy pan premier mógłby za pośrednictwem ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego wpływać na politykę karną sądów.
Ale pan premier poniósł na sztandarach hasło niezależności prokuratury i wprowadził je w czyn. Dziś prokuratura też jest niezależna i każdemu od niej wara, a zwłaszcza premierowi. Nie ma on żadnych instrumentów prawnych wpływania na działalność niezależnej prokuratury.
Jeśli chce wpływać na prokuraturę, to tylko bezprawnie, o prawnym wpływaniu nie ma mowy.
Najpierw zapowiedź brutalności policji, teraz wpływanie na prokuraturę i sądy - wprost pcha się premier Tusk pod Trybunał Stanu...
Janusz Wojciechowski
wpolityce.pl