Wildstein we "wSieci": Nowa i stara Europa
"Orbán czy Kaczyński to klasyczni politycy konserwatywni. Jeśli trudno znaleźć podobnych im w zachodniej Europie, to dlatego, że presja dominującej ideologii i jej kapłanów, którzy kontrolują najważniejsze ośrodki opinii publicznej na Zachodzie, wykastrowała prawicę europejską i uczyniła ją trudno odróżnialną od liberalnej lewicy. Mimo nacisku nie udało się to w naszych krajach i konserwatyści, którzy odwołują się do sprawdzonej aksjologii i kulturowego porządku, a także tożsamości swoich krajów, przetrwali" - pisze na łamach tygodnika „wSieci” Bronisław Wildstein.
Publicysta zwraca uwagę, że cywilizacja Zachodu odniosła swój światowy triumf, kiedy prezentowała radykalnie odmienne niż obecnie postawy, jednak dziś „w ogromnej mierze konsumuje owoce tamtego sukcesu i pasożytuje na wytworzonej wówczas kulturze”.
"Próbując naśladować jej stan obecny, skazujemy się na stagnację i konserwowanie swojej peryferyjnej, drugorzędnej pozycji. Imitując umowny Zachód, redukujemy się do roli jego wiecznego ubogiego krewnego i klienta. UE wbrew obowiązującej w niej retoryce jest polem twardej, wewnętrznej konkurencji ekonomicznej i do pewnego stopnia także politycznej. Akcentując swój podrzędny status, sprowadzając się do roli naśladowcy, stajemy się klientem kontynentalnych potęg, które dbają o swoje interesy ekonomiczne i chętnie widziałyby nas w roli gospodarczego zaplecza" — pisze Wildstein.
Dodaje, że lekceważenie charakteryzuje dominującą ideologię europejską. Być może przyzwyczaili się do tego mieszkańcy Zachodu, ale Polacy takiego poczucia nie mają.
"Być może wzmacnia je poczucie „naturalnej” trwałości tego ludzkiego środowiska, do czego zdążyli przyzwyczaić się zachodni Europejczycy. Jak wspominałem, my takiego poczucia nie mamy. Nasze zachowanie piętnowane jako „ksenofobiczne i zacofane” w rzeczywistości jest naturalną obroną swojej tożsamości. Wzmacniane jest przez niechęć do tego, aby to inni decydowali o naszych podstawowych sprawach. Kryzys imigrancki pokazał dobitnie naturę konfliktu w naszych krajach i wokół nich" — pisze na łamach tygodnika „wSieci” Bronisław Wildstein.
Cały artykuł Bronisława Wildsteina pt. „Nowa i stara Europa” przeczytasz w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”, także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.