Wikło w „Sieci”: W rolach głównych
Według powiedzenia między państwami nie ma przyjaźni, są tylko interesy. Ale osobista relacja Andrzeja Dudy i Wołodymyra Zełenskiego i pomoc dla Ukrainy zdają się tej zasadzie przeczyć - pisze Marcin Wikło.
Publicysta przypomina wizytę prezydentów Polski, Litwy, Łotwy i Estonii na Ukrainie.
W tę podróż prezydenci Polski, Litwy, Łotwy i Estonii wybrali się pociągiem. Każdy miał do dyspozycji swój wagon, ale to w salonce Andrzeja Dudy odbyła się najważniejsza narada przed wjazdem na teren objęty wojną. W Irpieniu i Borodziance, podkijowskich miejscowościach prawie doszczętnie zniszczonych przez artylerię, prezydentom towarzyszył premier Denys Szmyhal. To, co tam zobaczyli, na zawsze zostanie w pamięci - relacjonuje Wikło.
Wszyscy mieliśmy poczucie takiego dosłownego, fizycznego bólu, gdy patrzyliśmy na zniszczoną okolicę. Widziałem samotną starszą kobietę owiniętą chustą, która stała na ruinach swojego domu. Była bezsilna. I my w tym momencie poczuliśmy dokładnie to samo - opowiada publicyście "Sieci" jeden z uczestników misji do Kijowa, który towarzyszył prezydentowi.
Andrzej patrzył na te ruiny w milczeniu i myślę, że odczuwał to na dwóch płaszczyznach. Sama wojna i przeżycia Ukraińców musiały być trudne, ale przecież miał świadomość, że przyjechał do Wołodymyra, do człowieka, który emocjonalnie dużo dla niego znaczy, a który w każdej godzinie musi się mierzyć z cierpieniem swojego narodu - mówi inny uczestnik wyjazdu.
Nikt ze współpracowników prezydenta Dudy nie jest w stanie wskazać, kiedy dokładnie zaczęła się ta chemia z Zełenskim. Od każdego z moich rozmówców słyszę za to, że są bardzo do siebie podobni. I w podobnym wieku (Duda rocznik 1972, Zełenski – 1978), choć to polski prezydent jest o wiele bardziej doświadczonym politykiem, ukraiński przywódca musiał dojrzeć w ekspresowym tempie - pisze Marcin Wikło.
Więcej w nowym numerze tygodnika „Sieci”. Artykuły z bieżącego wydania dostępne są online w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół.
Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce.pl.