Wencel: stajemy się bardziej gnuśni i powierzchowni
Poeta wskazuje, że „część narodu obudziła się po tragedii smoleńskiej, ale to wciąż za mało”. „Sprzed 20 lat pamiętam przestrogi Jana Pawła II. Wzywał, by uczyć się dobrze korzystać z wolności, nadal wymagać od siebie, kierować się miłością i odpowiedzialnością. Miał świadomość, że grozi nam duchowe otępienie. Dziś widzimy, jak bardzo to otępienie przełożyło się na politykę i kulturę, gdzie dominują nurty antychrześcijańskie i antypatriotyczne” - dodaje.
Pytany dlaczego tak się stało Wencel wyjaśnia: „postkomunizm sprzymierzył się z oportunizmem wielu byłych opozycjonistów, a powstały w ten sposób system władzy doskonale zainstalował się we współczesnej kulturze hedonizmu, cynizmu, szyderstwa. To niezwykle twarda skorupa, której rozbicie wydaje się dziś niemożliwe. Z drugiej strony, święci są od tego, by dokonywać cudów”.