W Wiadomościach sza o rekolekcjach na Narodowym
W „Wiadomościach” cisza o narodowych rekolekcjach na stadionie. TVN wspomina, ale manipuluje. Skąd ten knebel?
Telewizja Polska już nawet nie udaje, że próbuje się wywiązywać z misyjności. 40 tysięcy ludzi na narodowych rekolekcjach „Jezus na Stadionie” to dla niej temat nie warty podjęcia. Co innego Marsz Równości czy inna impreza mniejszości seksualnych. Te były informacją dnia
-- pisze Marzena Nykiel na portalu wPolityce.pl
Z wczorajszych„Wiadomości” można się było dowiedzieć o pijanych sternikach, pożarze na autostradzie w Kalifornii, hajlowaniu 7-letniej księżniczki, a dziś królowej – Elżbiety, procesie wybudzania chorych ze śpiączki i o rekonstrukcji Bitwy pod Grunwaldem. Zacnie. Tyle, że o rekolekcjach „Jezus na Stadionie” ani słowa! Dlaczego? Bo narodowe? Bo katolickie, a przy tym piękne, radosne i żywe? Może zbyt żywe? W końcu Kościół kreowany przez media to martwota, duchota i margines. Gdyby pokazać te dziesiątki tysięcy roześmianych, rozmodlonych, pięknych, mądrych i świadomych twarzy, mogłoby nie pasować do układanki. Zwłaszcza, że ogromna część to młodzi, do tego z dziećmi
- dodaje.
TVN rekolekcje pokazał. Może próbuje się przed nowym właścicielem wykazać z realizowania misji Jana Pawła II. Tyle, że pokazał po swojemu – manipulując. Już we wstępie o. Johna Bashoborę nazwano kapłanem kontrowersyjnym. Na czym owa kontrowersyjność miałaby polegać już nie dodano. Widocznie TVN-owski wzorzec kapłana to ks. Kazimierz Sowa po cywilu wymądrzający się na wizji we wszelkich możliwych sprawach – od polityki międzynarodowej po ekonomię. Cóż, redaktorzy przyzwyczajeni do takich standardów mogą być rzeczywiście zdziwieni rozmodleniem zaczytanego w Słowie Bożym kapłana
- pisze.