W nowym "Sieci": Nieudana zemsta kosztuje miliony
W nowym numerze „Sieci” Marek Pyza podsumowuje działalności komisji śledczych. Podlicza, że do tej pory kosztowały obywateli ponad 4 mln zł, a w tej cenie dostaliśmy jedynie żenujący spektakl nienawiści i chamstwa.
Artykuły z bieżącego wydania dostępne w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.
Komisje śledcze działające obecnie w Sejmie już przynoszą efekty. Ale nie takie, jakich się można było spodziewać. Marek Pyza w artykule „Zemsta za miliony” zauważa, że przede wszystkim irytują Polaków – Z ankiety United Surveys dla Wirtualnej Polski sprzed miesiąca wynika, że 56,1 proc. pytanych negatywnie ocenia pracę śledczych, a ledwie 25 proc. ma pozytywną opinię.
Podkreśla, że wyniki sondaży były jeszcze gorsze dla komisji śledczych, gdyby respondenci wiedzieli, ile one nas kosztują – […] na działalność każdej z komisji, płacimy – lekko licząc – co najmniej 200 tys. zł miesięcznie. Komisje są trzy, a działają już siedem miesięcy (komisja ds. Pegasusa sześć). A zatem do tej pory kosztowały budżet państwa ponad 4 mln zł.
Dziennikarz zwraca uwagę, że obrady komisji to raczej spektakle nienawiści i przedstawienia ludzi rozsmakowanych w rynsztokowej poetyce debaty publicznej niż przesłuchania. Obrażanie i poniżanie świadków, przekrzykiwanie ich oraz odbieranie głosu stało się standardem, co dostrzegły nawet media sprzyjające koalicji 13 grudnia.
Już w marcu „Gazeta Wyborcza” piórem Agnieszki Kublik konkludowała w tekście o komisjach: „Za dużo w tym szarpaniny, złośliwości, uszczypliwości, pretensji, oskarżeń. I tak, niestety, ordynarnego chamstwa. Śledczy i świadkowie prześcigają się, kto będzie bardziej żenujący. Chamstwo nie wymaga żadnych umiejętności, więc każdy może w to grać”. Napisane to tak, jakby obie strony miały tu coś za uszami. Ale jeśli „GW” na siłę szuka równowagi, wiedz czytelniku, że nawet przy Czerskiej dostrzegli, iż politycy koalicji 13 grudnia posuwają się zdecydowanie za daleko.
Oburzające traktowanie ks. Olszewskiego w czasie pierwszych dni jego pobytu w więzieniu odbiło się głośnym echem w polskich mediach. Można odnieść wrażenie, że jest to pewnego rodzaju zapowiedź tego, w jaki sposób władza rozprawi się z niewygodnymi osobami. „Kto będzie następną ofiara koalicji 13 grudnia?” – pyta Goran Andrijanić. Wystarczy zastanowić się, kogo od lat zaciekle krytykują lewicowe media. Odpowiedzi udzielić można bez większego zastanowienia – o. Tadeusza Rydzyka.
Ojciec dyrektor jest obiektem ataków wielu środowisk od wielu lat. Nie mogą mu wybaczyć nie tylko stworzenia źródła obiektywnej informacji, niezależnej od zewnętrznych źródeł finansowania, nie mogą mu wybaczyć także zaangażowania w kwestie edukacji młodzieży, a jest to sprawa jak widać niezwykle ważna w kontekście lobotomii dokonywanej na uczniach i studentach w chwili obecnej. Nie mogą mu wybaczyć dbania o pamięć i tożsamość naszego narodu. Sądzę także, że te ośrodki nie mogą mu wybaczyć podtrzymywania w manipulowanym społeczeństwie poczucia wspólnoty narodowej. Atak na ojca dyrektora jest więc atakiem permanentnym – zwraca uwagę ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr., wykładowca akademicki, którego słowa przywołuje w swoim artykule Andrianić. Żyjemy w czasach, w których słowa prymasa bł. Stefana Wyszyńskiego „Jeśli przyjdą zniszczyć ten naród, zaczną od Kościoła, gdyż Kościół jest siłą tego narodu”, zyskują na aktualności.
W artykule „Bez zgody będzie gwałt” Małgorzata Wołczyk podejmuje temat nowelizacji definicji gwałtu, którą właśnie uchwalił Sejm. Zapobieganie przemocy seksualnej powinno być traktowane z najwyższą powagą, ale i delikatnością. Z jednej strony borykamy się z aktem bezprawia, który niszczy życie ofiary, z drugiej, stajemy przed sytuacją, w której mogą pojawić się fałszywe oskarżenia. Czy zmiany w prawie spowodują, że staniemy się drugą Hiszpanią, która akt płciowy reguluje z nieznanym dotąd rygorem prawnym?
W krajach takich jak Hiszpania koncept „przemocy maczystowskiej” wpisanej implicite w płeć zrobił prawdziwą karierę, stał się obowiązujący i podyktował słynną już ustawę o „zapobieganiu przemocy maczystowskiej”, która doprowadziła do prawdziwego polowania na mężczyzn i dała nadzwyczajne przywileje kobietom (także tym składającym fałszywe zeznania), a dwa lata temu uchwalono równie wadliwą ustawę „Tylko tak oznacza tak”. U nas też sprawa zmierza w podobnym kierunku, ale w mojej opinii daje lepsze gwarancje obu stronom, choć niestety otwiera drzwi fałszywym oskarżeniom – pisze publicystka.
Warte lektury są także artykuły: Konrada Kołodziejskiego „Idą cięcia”, Stanisława Janeckiego „Wykidajło Giertycha”, Piotra Gursztyna „Skubanie armii”, Jakuba Augustyna Maciejewskiego „Tusk znajduje pieniądze, ale dla esbeków”, Marka Budzisza „Chińscy żołnierze na Białorusi”, Jana Rokity „Manewr Macrona”, Aleksandry Rybińskiej „Francuski caudillo”, Grzegorza Górnego „Prawy do lewego”, Jana Parysa „Liczą się także miasta”.
Ponadto w tygodniku komentarze bieżących wydarzeń pióra Bronisława Wildsteina, Krzysztofa Feusette’a, Samuela Pereiry, Marty Kaczyńskiej-Zielińskiej, Andrzeja Rafała Potockiego, Ryszarda Czarneckiego, Katarzyny Zybertowicz.
Więcej w nowym wydaniu tygodnika „Sieci”. Artykuły z bieżącego wydania dostępne online w ramach subskrypcji wPolityce.pl: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.
Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce.pl.