W nowym numerze „Sieci”: Szedłem z podniesioną głową
Szczególny wywiad z prezydentem Andrzejem Duda w tygodniku "Sieci".
Trzeba być odpowiedzialnym. Ludzie nam zaufali. Wybrali mnie po raz drugi, potem w wyborach parlamentarnych także ponownie wskazali PiS, to zobowiązuje. Polacy mają prawo rozliczać nas z naszych działań. Jest szansa na to, byśmy zrobili jeszcze sporo dobrego – mówi Prezydent RP Andrzej Duda w wywiadzie udzielonym Marcinowi Wikło na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.
Dziennikarz prosi głowę państwa o podzielenie się z czytelnikami swoimi refleksjami na temat ostatniej kampanii prezydenckiej.
– Czuć było w powietrzu, że są problemy. Mam nawet wrażenie, że było ich więcej, niż mogło się wydawać komentatorom. To nie były tylko utarczki pomiędzy liderami tworzącymi koalicję, ale także spory w tych partiach. Widziałem i odczułem efekty gier różnych frakcji, interesów politycznych wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości. To, że to zwycięstwo stało się jednak faktem, to w głównej mierze zasługa wąskiego grona ludzi, którzy tego bardzo chcieli, bo rozumieli, że to jest droga do dalszej naprawy Polski. To więc był nasz wspólny sukces, ale nie powiedziałbym, że został łatwo osiągnięty.
Andrzej Duda odnosi się także do pomysłu wyborów korespondencyjnych. Podkreśla, że spore szkody poczyniła opozycja przeciągając procedowanie ustaw w Senacie.
– Obawiałem się, że te wybory korespondencyjne po prostu się nie udadzą. Że zostaną ośmieszone w kraju, za granicą. Że będzie to niedopracowane, organizacyjnie niedopięte. Uważałem, że to jest po prostu zbyt duże ryzyko – przyznaje.
Marcin Wikło dopytuje także prezydenta o to, czy jego wyborcy mogą czuć się rozczarowani po oddaniu na niego głosu.
– Myślę, że wielu ludzi, którzy oddali na mnie głos, jest dzisiaj w pewnym sensie zawiedzionych. Być może wynika to z tego, że nie do końca rozróżniają, co jest kompetencją prezydenta, co rządu, co poszczególnych ministrów. Ale tego od moich rodaków nie wymagam. Wiem, że to był bardzo trudny czas i ludzie w ogóle mają obniżony nastrój, są rozczarowani nie tylko polityką. Na swoją obronę powiem, że obóz władzy, który także reprezentuję, podejmował w pandemii takie decyzje, które spowodowały, iż polska gospodarka przetrwała ten czas względnie bardzo dobrze – odpowiada Andrzej Duda.
Głowa państwa wspomina także bardzo wzruszający moment kampanii:
– Na samym początku kampanii, podczas spotkania na rynku w Łowiczu, podszedł do mnie mężczyzna. Bardzo parł w moim kierunku, nawet zaniepokoiło to panów odpowiedzialnych za moje bezpieczeństwo. Miał ogromne emocje wypisane na twarzy, był bardzo wzruszony. Powiedział, że dzięki temu, iż dotrzymaliśmy słowa i wprowadziliśmy program 500+, jego córka może studiować. To było bardzo poruszające. Pomyślałem sobie wtedy: kurczę, dla takich momentów warto znosić wszystkie trudy.
Więcej o tym, jak prezydent zapamiętał kampanię wyborczą w nowym numerze „Sieci” dostępnym w sprzedaży od 17 maja br., także w formie e-wydania na https://www.wsieciprawdy.pl/aktualne-wydanie-sieci.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.