W nowym numerze „Sieci”: Pokrzywdzeni zabierają głos
Przeprowadzając zmiany w sądownictwie, musimy bardziej słuchać pokrzywdzonych niż przedstawicieli korporacji sędziowskiej – mówi premier Beata Szydło. Dlatego do kancelarii premiera zaproszono osoby, które opowiedziały o swoich złych doświadczeniach z wymiarem sprawiedliwości – ich historie opisuje na łamach tygodnika „Sieci” Wojciech Biedroń.
Autor artykułu wykazuje, dlaczego potrzebna jest reforma sadownictwa. Najlepiej zobaczyć to na przykładach osób, które doświadczyły niesprawiedliwości w sądzie. Spotkanie, jakie odbyli pokrzywdzeni przez wymiar sprawiedliwości z premier Beatą Szydło oraz Beatą Kempą, Zbigniewem Ziobrą i Michałem Wosiem, pokazało, jak wielka jest skala ujawnionych patologii.
Wojciech Biedroń w materiale przytacza wypowiedzi wybranych osób, m.in. Dariusza Sitkowskiego:
Jestem tu w imieniu moich rodziców emerytów, którzy […] zostali pozbawieni majątku przez komornika. Komornik, który miał działać na ich rzecz, kierując się swoją niepohamowaną chciwością, uniemożliwił dochodzenie należnego im roszczenia.[…] Zlicytował mieszkanie, jedyny majątek dłużnika, a więc majątek, z którego mogliby rodzice też dochodzić swojego roszczenia, nie przekazał egzekucji, więc rodzice zostali pominięci w dochodzeniu tego roszczenia. Pomimo że mieli najstarszy tytuł egzekucyjny wobec dłużnika i na kwotę dwukrotnie wyższą niż wszystkie pozostałe roszczenia pozostałych wierzycieli. Co więcej komornik […] pobrał dla siebie wynagrodzenie w kwocie 12,5 tys. zł.
Maria Golda: Przyjechałam ze Starachowic. […] Jestem mamą, której zamordowano córkę. Uczynił to zięć. Miała trzydzieści lat. On jest synem emerytowanego policjanta ze Starachowic. […] Zięć bił moją córkę.[…] Córka założyła wspólnie z opieką społeczną sprawę o znęcanie się. […] Jedna rozprawa się odbyła. […] Nie doczekała drugiej. Ja, patrząc na pana sędziego, szukałam w nim pomocy, ratunku.[…] Nas po prostu nie chciano słuchać.
Spotkanie to podsumowała także premier Beaty Szydło:
Usłyszałam te historie osobiście. Widziałam emocje towarzyszące ludziom, którzy przeżyli gehennę długoletnich, niesprawiedliwych procesów sądowych. Byłam tym autentycznie poruszona. Ci ludzie byli tak zdeterminowani, że ze swoimi problemami przebili się do Ministerstwa Sprawiedliwości, a potem do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Skoro ci ludzie wykazali się tak wielką determinacją, to zadaniem rządu Prawa i Sprawiedliwości jest nie zawieść ich nadziei. Zobowiązaliśmy się w kampanii słuchać ludzi i zadbać o los zwykłych Polaków. A prawie 80 proc. polskiego społeczeństwa opowiada się za zmianami w sądownictwie. […] Dziś moje przekonanie o konieczności zmian jest jeszcze silniejsze. Ci, którzy dotąd rządzili, teraz protestują przeciw zmianom. Żałuję, że wtedy nie znaleźli czasu, by rozmawiać z ludźmi, którzy przecież nie od dziś domagają się sprawiedliwości. Może wtedy zmiany, takie jak wprowadzenie realnej odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów, byłyby już przeprowadzone. Politycy mają obowiązek służyć ludziom. Dlatego nie możemy słuchać tylko teoretyków.
Więcej historii osób posiadających złe doświadczenia z wymiarem sprawiedliwości w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”, dostępnym w sprzedaży od 25 września, także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pli oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.