W najnowszym numerze tygodnika „Sieci”
"To nie będzie ewolucja, ale drastyczna rewolucja, która potężną władzę oddaje samorządowcom, a państwo sprowadza do roli niepotrzebnego elementu szerszej układanki".
O deklaracji „21 tez samorządowych”, którą 4 czerwca w Gdańsku podpisali związani z opozycją prezydenci miast pisze na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” Wojciech Biedroń w artykule sugestywnie zatytułowanym „Plan likwidacji państwa”.
Z publikowanej w tygodniku „Sieci” karty „21 tez samorządowych”, powstałej w oparciu o postulaty Fundacji Batorego, wyraźnie przebija chęć decentralizacji władzy w kraju. Żądania przedstawione w dokumencie zakładają chęć demontażu państwa centralnego. Pociąga to za sobą szereg roszczeń, począwszy od zmiany Senatu w instytucję, w której zasiądą marszałkowie regionalni.
Znikną wojewodowie, którzy wciąż mają, wprawdzie niewielki, ale jednak wpływ i kontrolę nad gminami. Samorządy domagają się też swojej policji, która nie będzie podlegać Komendantowi Głównemu Policji. To niebezpieczna propozycja. Posiadanie własnej uzbrojonej formacji może być pokusą do inwigilacji obywateli oraz do skuteczniejszego zamiatania pod dywan kolejnych afer związanych z samorządem. Kolejnym punktem i żądaniem zbuntowanych samorządów jest własna oświata, która nie ma nic wspólnego z ministerialnym programem nauczania. Zlikwidowane mają być kuratoria oświaty. Łatwo się domyślić, komu będzie służyła ta koncepcja. W szkołach będzie królować tęczowa indoktrynacja, a lewaccy namiestnicy w fotelach dyrektorów szkół będą mogli przedstawiać młodzieży alternatywną historię, w której nie będzie miejsca na żołnierzy wyklętych, a Lech Wałęsa będzie symbolem oporu przeciwko komunistycznej władzy – analizuje Biedroń.
Do karty „21 tez samorządowych” odnosi się również Michał Karnowski w tekście „Co by zostało z Polski”. Karnowski podkreśla, że dochodzące z Gdańska relacje o tym, jaka wizja przyszłości państwa polskiego wychodzi z opozycyjnych głów, budzą przerażenie. Chciałoby się wierzyć, że 21 tez podpisanych przez samorządowych władców, to tylko pełna frustracji reakcja na kolejną wyborczą porażkę. Niestety, ten plan jest zbyt precyzyjny, zbyt cynicznie przemyślany, by przyjąć taką wersję.
Autor zastanawia się, co by zostało z Polski, gdyby to wszystko wdrożono w życie. Jednocześnie podaje przykłady:
…bezbronne, bezwolne państwo, niezdolne do działania w sytuacji kryzysowej, bez siły oparcia się wyrywaniu kolejnych stref wpływów. I obywatele pozbawieni już wyborczej mocy, już niesuwerenni – bo państwo w tej części Europy raz podzielone, rozbite, rozczłonkowane nie da się już nigdy skleić w sposób pokojowy. Znów by nam przyszło się modlić o wojnę powszechną, ale wcześniej czekałby nas los niewolników. Warto pamiętać: zawsze, kiedy znikało państwo polskie, Polakom żyło się źle.
W swoim artykule „Operacja konsolidacja” Stanisław Janecki porusza kwestię przeprowadzonej w rządzie rekonstrukcji, którą określa jako konsolidację. Janecki podkreśla strategiczność działań podjętych podczas rekonstrukcji:
Przez najbliższe cztery miesiące w rządzie ma nie być żadnych niespodzianek, przede wszystkim w kwestii legislacji oraz współpracy między różnymi ministerstwami. I nad tym ma czuwać wicepremier Jacek Sasin, nienależący do żadnej frakcji w obozie rządzącym, co ma go czynić odpornym na wewnętrzne gry. Ale wywiąże się z tego zadania pod warunkiem, że Kancelaria Prezesa Rady Ministrów będzie z nim ściśle współpracować”. Jednocześnie wskazuje, że „nawet jeśli nie będzie niespodzianek w rządzie, mogą być jednak problemy. Przede wszystkim dlatego, że premier Mateusz Morawiecki nie jest już politykiem w pełni chronionym przez Jarosława Kaczyńskiego. Wedle moich informacji z Nowogrodzkiej od kilku tygodni premier bywa krytykowany, choć nie jest to oczywiście zbyt ostre ani dotkliwe […]. Przez najbliższe cztery miesiące wszyscy mają jednak pracować na wspólny cel – wygranie wyborów parlamentarnych, co oznacza, że prezes Jarosław Kaczyński zdyscyplinuje tych polityków PiS, którzy rozochocili się krytycznymi głosami pod adresem premiera.
W wywiadzie „PiS coraz więcej umie” przeprowadzonym przez Jacka Karnowskiego, prof. Waldemar Paruch mówi: Liderzy PO nawet gdyby bardzo chcieli zmienić strategię, gdyby chcieli wyjść z opozycyjności totalnej, nie są już w stanie tego zrobić. Ich wyborcy tego nie zaakceptują. Ekspert z rządowego Centrum Analiz Strategicznych, jako przyczynę ostatniej porażki Koalicji Europejskiej, podał m.in. zbyt dużą pewność siebie. Jego zdaniem opozycja przegrała wybory, w których stawiała na pewne zwycięstwo:
O narastającej pewności siebie świadczyły również coraz głośniejsze groźby pod adresem całego obozu rządzącego. Upadła też lansowana przez Koalicję Europejską teza. Według Parucha nie ma podziału na Polskę wschodnią i Polskę zachodnią w rozumieniu głosowania na poziomie gminno-powiatowym. Dodał też, że PiS wygrało w ponad 80 proc. gmin, a w moim macierzystym województwie lubelskim we wszystkich gminach, włącznie z Lublinem. Również wysoka frekwencja okazała się pozytywna dla obozu rządzącego. Prawo i Sprawiedliwość z wyborów na wybory rozwija swoją kulturę organizacyjną. PiS coraz więcej umie.
O doskonałej kondycji finansowej Orlenu, zmianach cen paliw i fuzji z Lotosem mówi Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen w rozmowie z Michałem Karnowskim i Maciejem Wośko, zatytułowanej „To jest czas, który Orlen musi wykorzystać dla dobra koncernu i Polski”. Obajtek szczególnie podkreśla, że ostatnie wydarzenia związane z zamknięciem rurociągu Przyjaźń i negocjacjami w sprawie rekompensat dla Polski oraz przywrócenia dostaw ropy pokazały, że Polska jest w stanie funkcjonować bez dostaw z Rosji.
Dywersyfikacja dostaw, dzięki której aż 50 proc. ropy sprowadzanej do rafinerii w Płocku pochodzi z innego kierunku niż wschodni, faktycznie okazała się naszym zabezpieczeniem. Bardzo ważne było również to, że Orlen ma odpowiednią infrastrukturę, np. kawerny do magazynowania ropy w IKS Solino i cały system bezpieczeństwa. To wszystko zadziałało, gdy ropa została zanieczyszczona i okazało się, że w rurociągu Przyjaźń płynie surowiec ze zbyt wysokim stężeniem chlorków organicznych. PERN zamknął rurociąg, dzięki czemu nasza rafineria nie została uszkodzona. To była praca zespołowa. Właśnie dywersyfikacja i dostęp do „okna morskiego” zapewniły i zapewniają bezpieczeństwo surowcowe Orlenowi, ale także bezpieczeństwo energetyczne państwa. Dzięki temu nie było presji na pilne szukanie sposobu na odblokowanie dostaw rurociągiem Przyjaźń i mogliśmy twardo negocjować z Rosjanami, bo jesteśmy zabezpieczeni – mówi prezes PKN Orlen.
Ponadto w tygodniku przeczytać można także komentarze bieżących wydarzeń pióra Andrzeja Zybertowicza, Jerzego Jachowicza, Wiktora Świetlika, Aleksandra Nalaskowskiego, Witolda Gadowskiego, Wojciecha Reszczyńskiego, Krzysztofa Feusette, Macieja Pawlickiego, Bronisława Wildsteina, Andrzeja Rafała Potockiego czy Marty Kaczyńskiej-Zielińskiej.
Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 10 czerwca br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl