Tusk adaptuje teorie spiskowe
Jan Rokita we „wSieci” analizuje reakcję premiera na aferę taśmową, która zdominowała debatę publiczną w ostatnich tygodniach.
Publicysta krytycznie ocenia sejmowe przemówienie szefa rządu w debacie przed głosowaniem nad wotum zaufania.
- Najciekawsza jest adaptacja przez Tuska języka teorii spiskowych, pełnych niedomówień, insynuacji… Wotum zaufania dla rządu kończy pierwszą odsłonę kryzysu podsłuchowego. W poprzedzającym głosowanie wystąpieniu premier Tusk podjął próbę przeorientowania debaty publicznej na ten temat, wedle propagandowej narracji wypracowanej przez rząd i PO – czytamy.
Jak wymienia Rokita, rządową narrację zdominowała kwestia języka, które słyszymy na nagraniach. Publicysta zauważa też, że według tego co mówią politycy PO, rozmowy nie stwarzają problemów konstytucyjnych ani legalnych.
- Najważniejszy jest jednak czwarty wątek propagandowej narracji Tuska. (…) lider PO ripostuje, iż sednem kryzysu nie są bynajmniej wulgarne kawały, ale skonstruowanie przez „grupę przestępców tajnego scenariusza”, który miał doprowadzić kraj „do takiego wstrząsu, jakiego jesteśmy uczestnikami”. Jest bardzo interesujące, co szef rządu ma do powiedzenia parlamentowi na temat owej „grupy przestępców” – zwraca uwagę Rokita.
Ocenia również, że teorie, które snuje premier są w istocie słabo uargumentowane.
- Taki język politycznej propagandy charakteryzował dotąd niektóre wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. Dzisiaj uczciwie trzeba przyznać, że nawet najbardziej mroczne wizje Antoniego Macierewicza to pestka wobec pseudologiki międzynarodowego spisku, który uderzył w gabinet Tuska i został właśnie zdemaskowany w najmroczniejszej mowie, jaką wygłosił dotąd w Sejmie którykolwiek z polskich premierów – ironizuje Rokita.
Czy premierowi poprzez taką narrację uda się ugasić polityczny kryzys?
- Niewykluczone, że na krótką metę środki te osiągną swój cel. Teraz jednak zaczyna się odsłona druga kryzysu podsłuchowego. Co bowiem średnio terminowo najważniejsze, żaden z tych środków nie przeciwdziała dalszemu nieuchronnemu obsuwaniu się społecznego zaufania do Tuska i PO - odpowiada Rokita.
Więcej w aktualnym wydaniu tygodnika „wSieci”.