To nie kibole zagrażają Polsce
Walka z kibolami stała się kolejny raz najważniejszą sprawą, jaką rząd Donalda Tuska postanowił rozwiązać. Władze, a za nimi prorządowe media, starają się przekonać Polaków, że kibice są największym zagrożeniem, z jakim Polska musi się zmierzyć. Albo oni albo spokój każdego Polaka – taki przekaz formuje rząd, a wraz z nimi przychylne mu środki masowego przekazu. Nie ma jednak żadnych wątpliwości, że ten przekaz jest kłamliwy - to kolejna hucpa gotowana Polakom przez rząd Donalda Tuska.
Przytoczmy kilka faktów.
1. Sierpień 2013 – rząd Donalda Tuska, decyzją szefa MSW likwiduje Sudecki oraz Karpacki Oddział Straży Granicznej, rozpoczynając demontaż służby odpowiedzialnej za wykrywanie przestępstw migracyjnych, tych związanych z przemytem, handlem narkotykami oraz wszelką działalnością grup przestępczych związanych z południowymi granicami Polski. Mimo krytyki związków zawodowych oraz ekspertów rząd podejmuje szkodliwą dla Polski decyzję, rozpoczynając chaos w SG.
2. 2008 rok – początek procesu likwidacji posterunków policji. Jak informuje policja na swojej stronie internetowej w okresie 2008-czerwiec 2012 zlikwidowano w Polsce 130 posterunków, kolejnych 277 jest przeznaczonych do likwidacji. To oznacza, że niemal połowa posterunków z 2008 roku może lada chwila przestać istnieć. Redukcja policji jest faktem, obniżenie poziomu bezpieczeństwa Polaków, szczególnie tych z mniejszych miejscowości, również.
3. 2009 rok – Platforma Obywatelska zawiesza pobór do wojska. Rząd Tuska zdecydował o przejściu na zawodowstwo. Proces, który w krajach Zachodu zajmował kilkanaście lat, w imię PR-owskich zysków w Polsce przeprowadzono w ciągu kilkunastu miesięcy. Skutkiem tego jest rozkład polskich Sił Zbrojnych oraz zupełny upadek zdolności mobilizacyjnych państwa polskiego. Polska jest jednym z najbardziej rozbrojonych krajów Europy, choć ma jedno z najtrudniejszych położeń geopolitycznych. Mimo planów PO nie powstała profesjonalna armia. Co więcej, ostatnie apele o zaprzestanie prowadzenia polityki ekspedycyjnej podważają w ogóle sens istnienia armii w Polsce w obecnych jej kształcie.
4. Lipiec 2012 roku – premier Donald Tusk w emocjach związanych z wybuchem afery Amber Gold oraz ujawnieniem udziału syna premiera w niegodziwym procederze zapowiada zmiany w służbach specjalnych. Do dziś nic ostatecznego w tej sprawie nie wiadomo – proces docierania zapowiedzianej rewolucji trwa już ponad rok. W tym czasie w służbach trwa osłabienie morale oraz stan zawieszenia. Funkcjonariusze służb nie mogą być pewni, co dalej z nimi się stanie. Co więcej - jeśli doniesienia tygodnika „Wprost” się potwierdzą – rząd właśnie planuje kolejną zmianę na stanowisku szefa ABW, najważniejszej służby. W Agencji chaos i brak pewności musi wpływać na motywację do pracy oraz blokować podejmowanie odważnych decyzji przez osoby odpowiedzialne. I znów w sposób oczywisty odbija się to na bezpieczeństwie państwa.
5. 2009 rok – rząd Platformy Obywatelskiej mimo protestów i krytyki przeprowadza zmianę sposobu funkcjonowania polskiej prokuratury. Zostaje rozdzielone stanowisko ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Jednocześnie zostają utrzymane mechanizmy politycznego nacisku na szefa Prokuratury Generalnej, stosowane przez premiera. To on decyduje o przyjęciu lub odrzuceniu sprawozdania z działalności PG oraz może spowodować odwołanie jej szefa. Dodatkowo szef PG nie otrzymał stosownych uprawnień związanych z polityką kadrową oraz funkcjonowaniem podległej mu struktury. To skutkuje wytworzeniem nieodpowiedzialnej przed społeczeństwem struktury, która jest czuła na polityczne naciski z ław rządowych. Trudno powiedzieć, czy prokuratura obecnie realizuje bardziej potrzeby polityków czy społeczeństwa.
6. Rok 2008 oraz 2010 – za czasów rządów Platformy Obywatelskiej dochodzi do dwóch najtragiczniejszych zdarzeń lotniczych w dziejach Polski po II wojnie światowej. W Mirosławcu oraz Smoleńsku zginęło całe dowództwo Wojska Polskiego oraz osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo narodowe. W wyniku decyzji rządu Donalda Tuska do dziś nie wiadomo, co zdarzyło się w Smoleńsku, gdzie zginął Prezydent RP, Zwierzchnik Sił Zbrojnych śp. Lech Kaczyński, jego małżonka, Prezydent RP na Uchodźstwie, dowódcy WP oraz wielu innych ważnych dla Polski obywateli.
7. Kwiecień 2013 roku – premier Donald Tusk odwołuje ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego. Oficjalnie chodzi o niewystarczający nadzór nad spółkami skarbu państwa, jednak oczywiste jest, że chodzi o prowokację strony rosyjskiej związaną z podpisaniem memorandum na budowę nowego polsko-rosyjskiego gazociągu idącego przez Polskę na Zachód. Minister, ani premier nic nie wiedzieli o podpisaniu porozumienia z Rosją. Co więcej, mówili wręcz, że do niczego takiego nigdy nie dojdzie. Rząd Tuska nie został ostrzeżony w tej sprawie przez służby – albo nie zauważył takich ostrzeżeń. Stało się to mimo, iż w publikacjach ABW czytamy, że Agencja zauważa zagrożenie dla Polski, jakim jest zaangażowanie Rosji w obszarze energetyki. Właśnie w tym obszarze doszło do skompromitowania polskiego państwa, rządu i służb.
To krótka lista „dokonań” rządu Donalda Tuska oraz jego ekipy, która przejęła odpowiedzialność za Polskę w 2007 roku, związanych z bezpieczeństwem Polski. Seria decyzji, działań i wydarzeń pokazuje jasno, że Polska za czasów koalicji PO-PSL staje się coraz mniej bezpieczna. Bezpieczeństwo państwa jest deprecjonowane i niszczone. Wydaje się, że jest to stała, systemowa cecha rządów Donalda Tuska. Polskie bezpieczeństwo jest skazane na degradację. I być może nie jest to przypadek...
Warto o tym pamiętać, gdy rząd ogłasza kolejną wojnę ze stadionowymi bandytami. To nie kibole zagrażają Polsce i jej bezpieczeństwu. Polsce tak naprawdę zagraża rząd Donalda Tuska i on sam.
Wydaje się więc, że kolejna wojna z kibolami, to hucpa, obliczona na walkę o utrzymanie władzy. Polska leży na łopatkach i nie jest w stanie bronić siebie, ani swoich obywateli. Zamiast tego będzie ganiała tych, którzy niepokoją elitę rządzącą. Ot, pełnia demokracji...
Stanisław Żaryn