Szonert-Binienda: Stan wojny z Rosją
"Wiodące autorytety" kontynuują prorosyjską propagandę - pisze prawnik na łamach najnowszego "wSieci".
Putin zmienia porządek świata
- tytułuje swój tekst na łamach tygodnika "wSieci" Maria Szonert-Binienda, analizując działania Władimira Putina. Punktem wyjścia jest wypowiedź Siergieja Ławrowa, który w kwietniu 2014 r. poinformował świat za pomocą Twittera o rosyjskiej strategii podboju Europy, twierdząc że „porządek międzynarodowy został poddany restrukturyzacji” i choć jest procesem bolesnym, „Zachód musi go zaakceptować”.
Warszawa po raz kolejny postanowiła nie zauważyć tej prowokacji. Tymczasem wypowiedź Ławrowa powinna być nie tylko zauważona i dokładnie przeanalizowana, lecz przede wszystkim powinna zostać oficjalnie oprotestowana - zauważa prawnik, wskazując że przyczyną zagatelizowania tego wyjątkowo czytelnego sygnału jest „demoralizacja systemu politycznego, dyspozycyjność polskich mediów oraz dezintegracja struktur państwa”
- „Wiodące autorytety” kontynuują prorosyjską propagandę, osłabiając poparcie dla prozachodnich dążeń Ukrainy, ubolewają nad „prześladowaną” ludnością rosyjskojęzyczną, a nawet usprawiedliwiają aneksję Krymu - wskazuje autorka, przypominając, ze niektórzy Polacy dokładnie pamiętają jeszcze referendum z 22 października 1992 r., które ZSRR przeprowadziło na terytorium Polski.
Wydawałoby się, że podbój i aneksja wschodniej Polski to zamierzchła przeszłość, która nigdy więcej się nie powtórzy. A jednak analogiczny scenariusz realizuje się na naszych oczach
- stwierdza Szonert-Binienda, podkreślając że „agresja na Krym oraz działania dywersyjne na Ukrainie są jawnym pogwałceniem systemu bezpieczeństwa w Europie opartego na poszanowaniu integralności terytorialnej państw”. Zwraca przy tym uwagę na coś jeszcze:
Społeczność międzynarodowa nagle stanęła w obliczu drapieżnego militaryzmu Rosji. Polityka resetu nie tylko okazała się całkowitą klęską, lecz również pozwoliła Federacji na maskowanie agresywnego oblicza przez dobrych kilka lat.
Prawnik opisuje też konsekwencje działania Putina:
Podjęta przez Rosję próba zburzenia tego systemu została natychmiast podchwycona przez radykalne nurty w Niemczech i innych krajach europejskich, które tęsknią za powrotem do czasów imperialnych. Nie jest przypadkiem, że aneksja Krymu spotkała się z poparciem ekstremistycznych organizacji niemieckich neonazistów, które pofatygowały się na Krym, aby zaaprobować rezultaty referendum.
Cały tekst w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”. POLECAMY!