Szef IPN: " NIE dla Czterech Śpiących!"
"W Polsce jest wiele osób, którym nie odpowiada poszukiwanie szczątków ofiar terroru komunistycznego."
W Polsce jest wiele osób, którym nie odpowiada projekt poszukiwania szczątków ofiar terroru komunistycznego, rozpoczęty przez IPN trzy lata temu
— mówi w wywiadzie dla tygodnika „wSieci” prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Łukasz Kamiński.
W rozmowie z Łukaszem Warzechą mówi też o zamieszaniu, jakie pojawiło się przy okazji prac na cmentarzu - badania miała przerwać policja.
Sądzę, że źródłem emocji byli przede wszystkim obecni na miejscu przedstawiciele mediów, po drugie zaś wolontariusze, którzy wcześniej nie spotkali się z udziałem policji i prokuratury w tego typu działaniach. Ze strony IPN błędem było nieprzygotowanie obserwatorów prac i opinii publicznej na taką możliwość
— zaznacza.
Kamiński mówi również o problemach, jakie wiążą się z pionem śledczym w IPN. Jego zdaniem od momentu wydzielenia prokuratury jako „niezależnej instytucji”, pojawiają się spore problemy z prokuratorami IPN.
Nie jestem zwolennikiem tak skrajnego poglądu. Nie opowiadam się za likwidacją pionu śledczego. Uważam, że ma on wiele osiągnięć i jest potrzebny. Natomiast faktycznie problemem jest brak możliwości jakiegokolwiek wpływania na pracę prokuratorów Instytutu. Szanuję ich niezależność, ale faktem jest, że nie mam w odniesieniu do nich żadnych narzędzi. Mogę jedynie prosić czy przekonywać. Moje wnioski do prokuratorów IPN o udostępnienie informacji o toczących się śledztwach mają z formalnego punktu widzenia taką samą moc jak wnioski każdego innego obywatela
— czytamy we „wSieci”.
Na pytanie Łukasza Warzechy, czy część z prokuratorów nie sabotuje działań IPN, Kamiński odpowiada:
Słowo „sabotować” jest z pewnością zbyt mocne. Powiedziałbym, że mam wrażenie, iż nie wszyscy prokuratorzy w pełni wykorzystują możliwości, jakie mają
— przekonuje.
W rozmowie nie zabrakło też wątku Panteonu Narodowego i trudności, jakie powstały także z powodu działań władz Warszawy.
Trzeba podkreślić, że aby zbudować Panteon Narodowy na terenie dawnych pochówków więziennych, potrzebne jest trwałe prze- mieszczenie grobów z późniejszego okresu. I taki był też nasz cel. (…) W marcu prokurator IPN wystosował pismo do pani prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz z wnioskiem o rozpoczęcie procedury przenoszenia nowszych mogił. Z podobnym wnioskiem wystąpił też prof. Kunert, szef ROPWiM. Ostatecznie dostaliśmy jednak odpowiedź odmowną, podpartą opinią prawną, która podważała naszą interpretację przepisów
— zaznaczył.
Łukasz Warzecha: Niemal każdą ustawę można zinterpretować na różne sposoby. Czy nie ma pan wrażenia, że opinia urzędu miasta była motywowana politycznie? Mogę jedynie powiedzieć, że nie mam podstaw, aby tak sądzić.
Łukasz Kamiński: Śmiało można założyć, że jest w Polsce wiele osób, którym ten projekt, rozpoczęty przez nas trzy lata temu, nie odpowiada. Ale sytuację, w której się znaleźliśmy, wolę jednak tłumaczyć tym, że to przedsięwzięcie bezprecedensowe. Nikt wcześniej czegoś takiego w Polsce nie robił.
Warzecha podejmuje też wątek powrotu pomnika tzw. Czterech Śpiących.
Jestem tym głęboko zaniepokojony. IPN zabierał już głos w sprawie tego monumentu. Liczę na to, że te informacje się nie potwierdzą
— kończy prezes IPN.
Więcej we „wSieci”.