Sputnik, czyli świat cyrylicą pisany
Sputnik to medium niszowe, choć kilka miesięcy temu spopularyzowane dzięki erupcji intelektu Ryszarda Schnepfa, byłego ambasadora Polski w USA. Właśnie z tej agencji zaczerpnął on wiedzę na temat wyższości samolotów rosyjskich nad amerykańskimi. Zabawne? Niekoniecznie. Ale warto się dowiedzieć, czym jest ów internetowy portal. I jaką rolę odgrywa w przestrzeni publicznej. Piotr Gontarczyk omawia na łamach tygodnika „Sieci” retorykę stosowaną przez rosyjski portal Sputnik.
Autorzy portalu nie ukrywają, że są odnogą kontrolowanego przez Kreml koncernu medialnego Rossija Siegodnia (Rosja Dziś). Medialne konsorcjum korzysta z nowoczesnych technologii i ma globalne aspiracje, nadając w kilkudziesięciu najważniejszych językach świata. Okrętem flagowym przedsięwzięcia jest anglojęzyczna stacja telewizyjna Russia Today […]. Przeważa opinia, że RT to klasyczne narzędzie dywersji ideologicznej i wojny informacyjnej z Zachodem.
Autor wskazuje na powiązania portalu z Polską: Z polskiej perspektywy rzecz widać jeszcze wyraźniej. Tu wszystko – wspólna historia, kultura i polityka – jest dosłownie cyrylicą pisane. Teksty Sputnika powstają po rosyjsku i są tłumaczone na polski, stąd liczne błędy i nieporozumienia […]. Sputnik ma też swoich dziennikarzy i komentatorów w Polsce. Część z nich […] pióro i horyzont umysłowy wyniosła z „Nie” Jerzego Urbana. Gontarczyk podkreśla, że kolejne doniesienia Kremla na temat polskiej historii traktowane są tu jako „bezdyskusyjne fakty” […].Jasne oczekiwanie, że Polska przyjmie jedynie słuszne stanowisko Kremla w sprawach historycznych jest artykułowane od dawna.
Autor zwraca uwagę na opisywane przez portal rzekome sukcesy Rosji:
Sputnik stale donosi, że kraj ten jest obecny w Ameryce Południowej i Afryce, w wielkim stylu powrócił ostatnio na Bliski Wschód, gdzie w starciu o przyszłość Syrii – i to już nie jest propagandowa blaga – Rosja pokonała politycznie USA. […] ważną częścią doniesień Sputnika są teksty obnażające słabości Amerykanów. Gontarczyk wskazuje też na sposób, w jaki mówi się o Ukrainie: W rosyjskich mediach mówi się wprost, że to państwo sezonowe, pokraczny bękart faszyzmu i knowań Zachodu, którego egzystencja jest tylko kwestią czasu i przypadku. W Sputniku nie brakuje głosów, że to zbuntowana prowincja Rosji i ten sam naród […]. W stosunku do Polski w tekstach Sputnika przeważa złość i rozczarowanie.Prawdziwą wściekłość wywołuje Instytut Pamięci Narodowej, który pozytywnie opiniuje usuwanie sowieckich symboli, bezczeszcząc pamięć Armii Wyzwolicielki […]. Działania Polski na arenie międzynarodowej także napawają smutkiem. Szczególnie martwi aktywność Polski w NATO i ścisły sojusz z Ameryką. Stacjonowanie armii USA w Polsce ma nam przynosić jedynie zagrożenia i straty.
W podsumowaniu Gontarczyk stwierdza:
Mimo wszystko jednak lektura portalu może skłaniać do optymistycznej refleksji. Wprawdzie Polska wywołuje na Kremlu rozczarowanie i irytację, ale rosyjskie paszporty nie są tu jeszcze rozdawane. Nie tylko to wskazuje, że przynajmniej w najbliższym czasie pokojowej misji armii rosyjskiej nad Wisłą nie będzie.
Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 10 lutego br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.