SLD i Palikot to opozycja udawana
Wczoraj sporo komentarzy w mediach, a także w internecie wywołała, nieobecność w Sejmie posłów Prawa i Sprawiedliwości w czasie porannych głosowań, a także przewidzianych po nich debatach - pisze Zbigniew Kuźmiuk.
Otóż klub Prawa i Sprawiedliwości, zdecydował w czwartek wieczorem, że nie weźmie udział w piątkowych obradach Sejmu przede wszystkim dlatego, że chce w ten sposób wyrazić solidarność z protestującymi na Wiejskiej związkowcami z trzech największych central związkowych.
Nie wzięliśmy udziału we wczorajszych głosowaniach i obradach, także dlatego aby uzmysłowić protestującym związkowcom i opinii publicznej w Polsce, że w Sejmie tej kadencji, jest tak naprawdę tylko jeden klub opozycyjny, który sprzeciwia się decyzjom rządzącej Platformy i PSL-u w sytuacji kiedy podejmują decyzje szkodliwe dla gospodarki i społeczeństwa.
Nie wzięliśmy udziału w głosowaniu nad nowelizacją budżetu na 2013 rok, również dlatego, że na posiedzeniu komisji finansów publicznych w czwartek, nie uzyskała pozytywnej opinii poprawka posłów klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości o zwiększeniu środków na aktywne formy zwalczania bezrobocia o dodatkowe 0,5 mld zł.
Otóż o taką kwotę u ministra finansów stara się od 2 miesięcy minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz, a ponieważ szybkimi krokami zbliża się jesień i gwałtowny przyrost bezrobocia, do którego przyznaje się także rząd, prognozując na koniec tego roku stopę bezrobocia w wysokości 13,%, a więc o 0,8 pkt. procentowego więcej niż obecnie.
Potrzebne są więc natychmiast środki na aktywne formy ograniczania bezrobocia, które znajdą się jeszcze we wrześniu w powiatowych urzędach pracy.
Niestety i tę wydawało się oczywistą poprawkę przedstawicielka ministerstwa finansów oprotestowała na posiedzeniu komisji finansów publicznych, a większość koalicyjna Platformy i PSL-u, odrzuciła.
Nie ma więc sensu zgłaszanie jakichkolwiek innych poprawek skoro tak fundamentalna i zgodna z oczekiwaniami ministra tego rządu, nie znajduje akceptacji u posłów rządzącej koalicji.
Ważnym przesłaniem wczorajszej nieobecności posłów Prawa i Sprawiedliwości było i to o czym już wspominałem, żeby uzmysłowić opinii publicznej, że w tym Sejmie tak naprawdę jest tylko jeden klub prawdziwie opozycyjny.
Posłowie SLD czy Ruchu Palikota, to opozycja niestety udawana, wprawdzie teraz przy nowelizacji budżetu głosowali przeciw ale w wielu ważnych dla rządu głosowaniach zwłaszcza tych kiedy Platforma nie była pewna do końca swojego koalicjanta PSL-u, ten rząd wspierali.
Posłowie SLD regularnie głosują z tym rządem w sprawach związanych z polityką zagraniczną, a przede wszystkim sprawach związanych z Unią Europejską.
W ten sposób Platforma uzyskała wsparcie w głosowaniu nad ustawą ratyfikującą porozumienie o Europejskim Mechanizmie Stabilizacyjnym czy nad ustawą ratyfikującą Pakt Fiskalny.
Naszym zdaniem obydwa porozumienia podpisane przez premiera Tuska w Brukseli, oznaczają przeniesienie kompetencji państwa narodowego na organizację międzynarodową, a tym samym wymagają większości 2/3 w Sejmie. Rząd Tuska przepchnął je zwykłą większością właśnie przy udziale posłów SLD i Ruchu Palikota.
Z kolei posłowie Ruchu Palikota jak jeden mąż poparli ustawę o podniesieniu wieku emerytalnego o 7 lat dla kobiet i o 2 lata dla mężczyzn, głównie dlatego, że niepewnie było głosowanie posłów PSL-u w tej sprawie.
Niestety bardzo często za wszystko co złe dzieje się w Polsce, dziennikarze, komentatorzy, a za nimi część opinii publicznej, obarczają nie rząd Platformy i PSL-u, który już od blisko 6 lat jest u władzy, a wszystkich posłów w Sejmie wręcz jak się to często powtarza „całą klasę polityczną”, którą oczywiście trzeba w całości wymienić (jak podpowiadają usłużni socjologowie, a za nimi ogłaszają media).
Nieobecnością podczas wczorajszych głosowań chcieliśmy przeciwko temu zaprotestować, a pikietą pod Kancelarią Premiera zwrócić uwagę, kto tak naprawdę jest temu wszystkiemu winien i kogo trzeba jak najszybciej wymienić przy użyciu kartki wyborczej.
Zbigniew Kuźmiuk