„Sieci”: Zryw młodych Polaków
Mieli być pokoleniem „płatków śniegu”, interesować się tylko własnym nosem i mediami społecznościowymi. Jednak w chwili zagrożenia młodzi Polacy pokazali, co potrafią - pisze Dorota Łosiewicz.
Publicystka jest pod wrażeniem postawy młodego pokolenia, które spontanicznie zorganizowało się, by nieść bezinteresowną pomoc poszkodowanym przez wojnę na terenie Ukrainy.
Zryw Polaków, także tych bardzo młodych, zadziwia całą Europę i świat. W punkcie recepcyjnym na warszawskim Torwarze, gdzie uchodźcy mogą zjeść, odpocząć, wyspać się i wykąpać, spotykam drobniutką blondynkę, Lenę, studentkę pierwszego roku. Przyszła pomóc, a została koordynatorką wolontariuszy. – Moja mama uczy w Liceum im. Stefana Batorego. Bardzo mi zależało, żeby zaangażować się w wolontariat. W Batorym zawiązała się grupa uczniów, która przyjechała na Torwar. Ja z nimi. Miałam się opiekować tylko tą grupą. Jednak szybko się okazało, że moje umiejętności pozwalają zarządzać dużą grupą ludzi i tak zostałam koordynatorką – śmieje się Lena. Zapytana oto, jak wybuch wojny wpłynął na życie młodych Polaków, poważnieje. – Zrozumieliśmy, że życie jest bardziej ulotne. Dlatego wielu młodych rzuciło się do pomocy. Ale nie wszyscy. Część kolegów ze studiów mniej interesuje się wojną, choć oczywiście wszyscy ją potępiają. Natomiast zupełnie inaczej jest w harcerstwie. Żyjemy tym. Byliśmy razem na manifestacji poparcia dla Ukrainy. W weekend planuję jechać do Przemyśla. Tam harcerze koordynują pomoc na granicy. Teraz nie ma czasu na odpoczynek – stwierdza Lena.
Dorota Łosiewicz przytacza także opinie ekspertów, którzy dostrzegają metamorfozę, jaka zaszła wśród młodszej części polskiego społeczeństwa. Ta wojna zmieni dużą część młodych Polaków. Dotychczas wyzwaniem ponad siły okazywała się zła ocena w szkole czy nieumiejętność radzenia sobie z emocjami. Do tego momentu, gdy masowo ruszyli z pomocą – mówi psycholog Sabina Zalewska. Ponadto jak zauważa psychoterapeutka młodzież stała się bardziej odpowiedzialna i świadoma realnych zagrożeń. – Dotychczas młodzi ludzie angażowali się w ochronę klimatu czy w walkę o równość i prawa mniejszości. Łatwo było nimi manipulować, wywołując np. ekolęki. I dlatego młodzież deklarowała np., że nie chce mieć dzieci, bo chce ratować planetę. Teraz przyszło wielkie poruszenie serc i młodzi ludzie (ale nie tylko młodzi) winnych kategoriach spojrzeli na swoje życie i przyszłość. Obserwuję też, że ludzie zaczęli ze sobą inaczej rozmawiać, stali się dla siebie bardziej serdeczni, życzliwi, zapomnieli o różnicach, o poglądach – dodaje Zalewska.
Dorota Łosiewicz zajęła się także stosunkiem opinii społecznej do służby w wojsku. Z sondażu pracowni Social Changes wynika, że rośnie poparcie Polaków dla powrotu do obowiązkowej służby wojskowej. 46 proc. ankietowanych (21 proc. zdecydowanie tak i 25 proc. raczej tak) chce przywrócenia obowiązkowej służby wojskowej w Polsce, jeśli wojna na Ukrainie nie zakończy się w najbliższym czasie. 36 proc. badanych nie chce powrotu obowiązkowego poboru. Rząd nie planuje na razie jego przywrócenia – czytamy.
Więcej w nowym, specjalnym wydaniu tygodnika „Sieci”. Artykuły z bieżącego wydania dostępne online od 14 marca br. w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-11-2022 . Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce.pl