"Sieci": Zmierzch separatyzmu na Śląsku?
Tegoroczne wybory samorządowe w województwie śląskim przyniosły, oprócz olbrzymiej polaryzacji sceny politycznej, klęskę Ruchu Autonomii Śląska, występującego pod nazwą Śląskiej Partii Regionalnej. Regionaliści, z poparciem nieco ponad 50 tys. głosów, nie zdobyli żadnego mandatu do sejmiku, a tym samym kończy się ich ośmioletni okres współrządzenia województwem – pisze Andrzej Krzystyniak.
W artykule Andrzej Krzystyniak porusza kwestię klęski Ruchu Autonomii Śląska w tegorocznych wyborach samorządowych. Na początku materiału autor kreśli profil RAŚ:
Kiedy w 2010 r. po wyborach do sejmiku województwa śląskiego weszli do niego przedstawiciele RAŚ, organizacja była postrzegana biegunowo różnie: jedni uważali ich za groźnych separatystów, inni za politycznych naiwniaków, którzy za niską cenę zgodzą się współrządzić regionem. Platforma Obywatelska, która zawarła wówczas w sejmiku koalicję z RAŚ, oddając im w zarządzanie obszar kultury, była pewna, że ubiła świetny interes.
Krzystyniak opisuje również działalność partii:
RAŚ przez osiem lat niezmordowanie pragnął udowodnić "odrębność Śląska od Polski", przy jednoczesnym naiwnym sentymencie do wszystkiego co niemieckie. Przykładów tego typu działań było bardzo wiele, a autonomistów wspierały w tym dziele miejscowe media oraz liczne środowiska naukowe. Nawet niektóre instytucje państwa polskiego wydawały się rozumieć motywację, jaką kierują się autonomiści, ciągle powtarzający o tym, jak to Polska od 1945 r. krzywdzi Ślązaków.
RAŚ z determinacją rozpoczął swoistą zmianę historii Śląska. Niewielu odważyło się przeciwstawiać tej narracji, niewielu widziało zagrożenie separatyzmem. Temat autonomistów zaczynał nabierać wymiaru ogólnopolskiego. Kiedy ich wrogość względem państwa polskiego przebijała się do mediów ogólnokrajowych, zaczęto dostrzegać problem, choć często go bagatelizowano. Autonomiści potrafili swoją agresywną postawę względem państwa polskiego uzasadniać hasłami o przedwojennej autonomii, której ponoć chcieli przywrócenia – omawia autor artykułu.
Krzystyniak tłumaczy także, dlaczego takie działania nie zakończyły się sukcesem podczas tegorocznych wyborów samorządowych:
Mieszanina złych emocji względem Polski, chwytliwych haseł przywrócenia autonomii, w której Śląsk zanurzy się w dobrobycie, nie znalazły jednak odzwierciedlenia wśród mieszkańców województwa. Próba znalezienia recepty na rozwój Śląska nie leży w ciągłym odgrzebywaniu przeszłości i czynienia z niej narzędzia ataku na Polskę. Śląsk ma skomplikowaną przeszłość, która mogłaby łączyć. Obawiam się jednak, że tak się nie stanie. Rozbudzony demon separatyzmu zmieszany z poczuciem wyższości wobec »obcych« nie pomoże w rozwoju Śląska”.
Autor następująco podsumowuje artykuł:
Jak widać, regionaliści nie byli zbytnio wiarygodni nawet dla »narodu śląskiego«, do którego co rusz się odwołują. Czy czas RAŚ się skończył? Politycznie pewnie tak. Przetrwać pięć lat poza sejmikiem nie będzie łatwo. Jednak RAŚ ma spore osiągnięcia w "wojnie" z Polską […] i zapewne zrobi wszystko, aby ten stan posiadania utrzymać. Ale szok po klęsce jest duży. Regionaliści muszą sobie wytłumaczyć, dlaczego Ślązacy nie zaufali ich wizji autonomii i powszechnego w niej dobrobytu?.
Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, dostępnym w sprzedaży od 13 listopada br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.