"Sieci": Zardzewiały, ale groźny
Konfrontacja jest nieunikniona – możemy tylko próbować wybierać tematy i czas. Uważam, że bez względu na naszą postawę Tusk odbuduje poparcie dla PO i to ta formacja będzie naszym głównym politycznym przeciwnikiem– mówi Adam Bielan, lider Partii Republikańskiej będącej częścią Zjednoczonej Prawicy, w rozmowie z Jackiem i Michałem Karnowskimi.
Karnowscy pytają prawicowego stratega politycznego o to, jak ocenia pierwsze posunięcia Donalda Tuska po jego powrocie.
– Był i jest leniwy. Wszyscy w PO wiedzą, że on jeżdżenia po Polsce po prostu nie lubi. Zrobił to na dużą skalę tylko raz: w kampanii 2011 r. I to jest symboliczne, że teraz też pojechał do jednego miasta, bardzo przychylnego Platformie Szczecina, i od razu zapowiedział urlop. To jest tempo emeryta politycznego, a nie lidera, który za wszelką cenę chce odbudować swoją partię – stwierdza Bielan.
Przedstawiciel Zjednoczonej Prawicy opowiada także, co mogło zmotywować lidera Platformy do ponownego zaangażowania się w krajową politykę.
– Po pierwsze, groził mu los politycznego emeryta, jego pozycja w Brukseli drastycznie osłabła. Po drugie, panika, że poparcie dla Platformy spadło do poziomu jednocyfrowego. Tusk bez wątpienia jest w stanie podciągnąć PO na drugie miejsce w sondażach, przemówić do twardego kręgu wyborców – wyjaśnia Adam Bielan i jednocześnie zauważa, że wśród przeciwników rządu trudno o bardziej bezwzględnego rywala. – To polityk doświadczony, sprawny w grach wewnętrznych, brutalny do granic wyobraźni. Przerasta pod tym względem innych liderów opozycji, co pokazał w ostatnich dniach, rozgrywając ich wszystkich jak dzieci.
W wywiadzie poruszono także kwestię pluralizmu w mediach. Według Bielana Tusk mógł wcześniej liczyć na bardzo dużą przychylność większości mediów.
– To jest świat, w którym funkcjonował przed wyjazdem. Przed rokiem 2014 mieliśmy monopol, główne media prywatne i rządowe kibicowały Platformie, Tuskowi osobiście. Powtarzały, jak tygodnik „Polityka”: „Tusku, musisz”. Pamiętamy wielomiesięczne starania, o czym wiemy z taśm u Sowy, o usunięcie redaktora naczelnego „Faktu”, podejrzewanego o to, że jest ukrytym „pisiorem”. Wielomiesięczna, skomplikowana operacja, wymagająca starań u wdowy po Axelu Springerze, użycia rozmaitych wpływów – i to się udało. Grzegorz Jankowski przestał być naczelnym tego tabloidu.Został usunięty, choć nie byłjakoś specjalnie opozycyjny wobec rządu. Nie był jednak na telefon, nie był gotów spotykać się przy śmietniku, by pokazywać rzecznikowi rządu, co następnego dnia opublikuje jego pismo. System był domknięty. Dziś jest inaczej. O czym Tusk już się zresztą przekonał – czytamy.
Zdaniem Adama Bielana przyjazd Tuska z Brukseli jest pozytywnym bodźcem dla obozu rządzącego. Pozwoli zewrzeć mu szyki.
– Kolejne zwycięstwa są całkowicie możliwe. Wszystko zależy od naszego obozu, jego jedności, uznawania przywództwa w Zjednoczonej Prawicy Jarosława Kaczyńskiego, pokory, pracowitości. A nie znam innego człowieka, który by nas tak mocno mobilizował jak Donald Tusk – zauważa europoseł.
Więcej na temat działań Donalda Tuska wobec prawicy w najnowszym numerze „Sieci”, dostępnym w sprzedaży od 12 lipca, także w formie e-wydania na https://www.wsieciprawdy.pl/aktualne-wydanie-sieci.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.