"Sieci": Zachowaj czujność!
Konrad Kołodziejski wskazuje na łamach „Sieci”, jakie działania Rosjanie planują wdrożyć podczas ataków na Ukrainę.
Rosja nie musi zrzucać bomby atomowej, by zakłócić lub uniemożliwić funkcjonowanie państwa. Wystarczy przecież wysadzić gazociągi, zniszczyć linie telekomunikacyjne, sparaliżować system bankowy lub wywołać panikę w społeczeństwie. Takie scenariusze są dziś poważnie rozpatrywane w państwach NATO. Konrad Kołodziejski wskazuje na łamach „Sieci”, jakie działania Rosjanie planują wdrożyć podczas ataków na Ukrainę.
Publicysta zauważa: Moskwa zmodyfikowała swoją dotychczasową taktykę. I eskalacja wojny, której wielu upatrywało w ataku nuklearnym, przybiera – przynajmniej na razie – inny kierunek. Rosjanie próbują sparaliżować funkcjonowanie państwa ukraińskiego, uderzając masowo w jego infrastrukturę krytyczną.
Autor artykułu pisze także o podstępach, do jakich może posunąć się Putin w stosunku do państw zachodnich. Wiele wskazuje na to, że Moskwa jest gotowa zastosować zbliżoną strategię również wobec państw NATO. Rzecz jasna nie będzie to polegać na uderzeniach rakietowych, bo to oznaczałoby otwarty konflikt z Zachodem. Zamiast tego można posłużyć się skrytymi akcjami sabotażowymi, choćby takimi, jak wysadzenie trzech nitek obu gazociągów Nord Stream na Bałtyku. O tym, że mamy do czynienia z realnym scenariuszem, świadczy nie tylko zagadkowa historia eksplozji Nord Streamu, ale również zniszczenie podwodnych łączy energetycznych łączących bałtycką wyspę Bornholm ze stałym lądem. Z tego powodu na duńskim Bornholmie nagle zabrakło prądu, a wstępne ustalenia w tej sprawie sugerują celowe działanie Moskwy.
Konrad Kołodziejski pisze, jakie wyzwania w kwestii bezpieczeństwa stoją przed naszym krajem. Wspomina, że w przeszłości dochodziło do dziwnych wypadków związanych z infrastrukturą logistyczną. W tym kontekście warto przypomnieć sobie zagadkowy pożar mostu Łazienkowskiego w Warszawie, do którego doszło w lutym 2015 r. Mosty stanowiące wąskie gardła transportowe są oczywistym elementem infrastruktury krytycznej. Jednak oprócz prowadzenia transportu drogowego lub kolejowego są także arteriami do przesyłu danych. Przez most Łazienkowski przechodziła ważna magistrala światłowodowa zapewniająca m.in. wymianę informacji między różnymi jednostkami MON. Pożar mostu spowodował uszkodzenie magistrali i doprowadził do zakłócenia łączności. W śledztwie ustalono, że most został podpalony, jednak sprawców nigdy nie odnaleziono. Były hipotezy dotyczące bezdomnych, zresztą dość mało przekonujące, mówiono też o świadkach, którzy widzieli jakoby podejrzane osoby z kanistrami benzyny. W tej sytuacji nie można więc odrzucić wersji, że pożar mostu mógł być aktem sabotażu. Z czyjej strony? Tego akurat łatwo się domyśleć.
Zdaniem autora należy ciągle aktualizować zabezpieczenia i być wyczulonym na zagrożenia. Oczywiście mostów, fabryk czy linii kolejowych nie ukryjemy, ale infrastrukturę musimy lepiej chronić lub zmienić dotychczasowe zabezpieczenia. To trochę tak jak z hasłem komputerowym, jeśli istnieje ryzyko, że ktoś je złamał, trzeba wprowadzić nowe, silniejsze. No i przede wszystkim nie przekazywać go nikomu oraz zachować czujność. Tym bardziej, że wojna trwa nadal.
Więcej w nowym numerze tygodnika „Sieci”. Artykuły z bieżącego wydania dostępne są online w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.
Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce.pl.