"Sieci": Wielki przewrót
Plan dla opozycji: obalić Tuska, wynieść Trzaskowskiego, wygrać wybory w Polsce i włączyć się w federalizację Unii Europejskiej. Stanisław Janecki na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” analizuje scenariusze rodzące się wśród polityków w obozie opozycji.
Janecki opisuje, jak wywodzący się z Pomorza dotychczasowy lider PO powoli zaczyna tracić wpływy. Jednym z symptomów tego procesu ma być utrata funkcji przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej. Czytamy, że na arenie międzynarodowej politykowi Platformy nie wiedzie się zbyt dobrze. Oto Tusk stał się problemem dla administracji Joe Bidena jako ten polityk, który postawił na Niemcy przeciw Stanom Zjednoczonym. Oto nowy rząd Niemiec (kanclerza Olafa Scholza) nie traktuje Tuska jako „swojego człowieka” w Warszawie i strukturach europejskich ani nawet politycznego sojusznika, skoro przez lata był bardzo blisko związany z opozycyjną obecnie CDU i nie zostawił nawet furtki dla innych opcji. Oto nie odgrywa Tusk jakiejkolwiek roli ani w polskiej i europejskiej polityce wobec napadniętej przez Rosję Ukrainy, ani w planach przyszłej odbudowy tego państwa. Oto w opozycyjnych mediach przestał być nie tylko tym, który powrócił, by wygrać, ale przede wszystkim tym, który może być największą przeszkodą w wygraniu wyborów parlamentarnych – zauważa Janecki.
Publicysta wylicza różne sposoby, jakimi Tusk starał się wkraść w łaski prezydenta USA Joe Bidena. Nie pomogły mu znajomości ze środowiska Discovery, właściciela telewizji TVN ani znajomość z Anne Applebaum. Biały Dom i Departament Stanu pozostały niewzruszone i nie były zainteresowane żadną formą wyróżnienia Tuska. Stał się on persona non grata dla administracji Donalda Trumpa, a jego następca tego nie zmienił. Przede wszystkim za antyamerykanizm Tuska w czasie, gdy ochłodziły się relacje między Brukselą a Waszyngtonem. Wprawdzie Biden uznał kurs Trumpa wobec UE za błąd, ale w Departamencie Stanu zapamiętano wypowiedzi Tuska sugerujące, że Ameryka nie jest Unii do niczego potrzebna – czytamy.
W tekście czytamy, że nowym liderem opozycji ma zostać Rafał Trzaskowski. To on wykazuje największe aspiracje do bycia przywódcą. Nieprzypadkowo Rafał Trzaskowski w „Super Expressie” (30 maja 2022 r.) snuł plany startu w wyborach parlamentarnych zamiast w samorządowych. To miałoby mu dać lepszą pozycję w walce o przywództwo. Tym bardziej że chciałby być jedynką w Warszawie, co nie tylko zapewniałoby mu prawdopodobnie najlepszy wynik w Polsce w wyborach parlamentarnych, ale też spychało Tuska do Gdańska, gdzie miałby być jedynką, podczas gdy lider opozycji powinien kandydować ze stolicy. A jeśliby to Trzaskowski kandydował w Warszawie i uzyskał najlepszy wynik w Polsce, byłoby oczywiste, kto jest liderem i kandydatem na szefa rządu.
Więcej w nowym numerze tygodnika „Sieci”. Artykuły z bieżącego wydania dostępne są online w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.
Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce.pl.