Autorzy 2023 - promocja!

„Sieci”: Szydło mówi, jak wygra Duda

opublikowano: 13 czerwca 2020
„Sieci”: Szydło mówi, jak wygra Duda

W najnowszym numerze „Sieci” ciekawy wywiad z byłą premier Beatą Szydło, która podsumowuje 5 lat prezydentury Andrzeja Dudy i komentuje zwroty w toczącej się kampanii wyborczej. Mówi o Trzaskowskim, Gowinie, Karcie Rodziny, LGBT i zasadniczym wyborze, przed jakim stoi Polska. W tygodniku także specjalny dodatek – gazetka ścienna poświęcona wyborom prezydenckim.

Jacek i Michał Karnowscy rozmawiają z Beatą Szydło, politykiem Prawa i Sprawiedliwości, posłem do Parlamentu Europejskiego – „Tak Andrzej Duda wygra te wybory”. Była premier komentuje toczącą się kampanię wyborczą oraz podsumowuje 5 lat prezydentury Andrzeja Dudy.

 

− Zawsze można zrobić więcej i lepiej. Popełniliśmy w ciągu tego czasu sporo błędów. Tym jednak różnimy się od innych formacji, że umiemy je uczciwie nazwać, wyciągnąć wnioski, dokonać zmian. […] W sumie jednak uczciwa ocena prowadzi do wniosku, że udało się zrobić bardzo dużo, więcej niż komukolwiek wcześniej, w warunkach bardzo trudnych, przy potężnych przeciwnościach zewnętrznych i napięciach wewnętrznych – mówi była premier i komentuje rzekomą uległość prezydenta wobec prezesa PiS: − Bardzo mnie irytują takie stwierdzenia, bo bywały momenty, w których to w mojej ocenie szło za mocno w drugą stronę, kiedy prezydent bardzo się odrywał od swojego obozu. […] Andrzej Duda zobowiązał się w kampanii do przeprowadzenia kilku zasadniczych zmian. Szukał dla tych spraw poparcia wszędzie. Czy z tego, że znajdował je właśnie w obozie rządzącym, można robić zarzut? Nie sądzę. Sam był autorem wielu inicjatyw, które potem wdrażał rząd. I wreszcie wyszliśmy wszyscy z tego samego obozu, mamy wspólne korzenie ideowe, polityczne. 

 

Beata Szydło mówi także o szansach Andrzeja Dudy na reelekcję na urząd prezydenta. 

 

− Podstawa to być wśród ludzi. Andrzej jest prezydentem wszystkich Polaków, ludzie go kochają, wiedzą, że ich nie zawiódł. To widać każdego dnia: prezydent był w każdym powiecie, odbył tysiące spotkań, a ludzie wciąż nie mają dość, wszędzie przyjmują go serdecznie. Jeżeli w tej kampanii tego atutu, tej prawdy, się nie zgubi, nikt z naszym kandydatem nie ma szans. On to wygra. […] Tak, jak zrobił to w roku 2015: porwie za sobą serca i umysły Polaków. Zbierze owoce swojego wysiłku z pięciu lat, kiedy zawsze znajdował czas dla zwykłych Polaków – mówi Beata Szydło.

 

W nowym numerze „Sieci” także rozmowa Marka Pyzy i Marcina Wikło z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem („Finał będzie zaskoczeniem”).Dziennikarze pytają reprezentanta ludowców w wyścigu o fotel prezydencki o jego stosunek do pozostałych kandydatów opozycji. Lider PSL uważa, że inaczej niż jego rywale, lepiej odczytuje nastroje wyborców. 

 

Jestem do tego przygotowany i merytorycznie i, jak widać, wytrzymałościowo. Mój program wynika z rozmów z Polakami, nie został napisany przez jakąś firmę marketingową, która opierała się na fokusach – zapewnia. Ma również żal do pozostałych formacji pozarządowych, które stronią od dialogu. − Niektórzy próbują stworzyć taką atmosferę, że po stronie opozycyjnej nie powinno być żadnej dyskusji między kandydatami. Nie zgadzam się z tym. 

 

Jego zdaniem Platforma Obywatelska żywi się tylko konfliktem z PiS, w który weszli 15 lat temu i w nim tkwią. 

 

 

W wywiadzie pojawia się także wątek związany z czasem, kiedy Kosiniak-Kamysz był w rządzie PO-PSL. Sam polityk widzi sporo błędów, które popełniła ówczesna ekipa, jednak uważa, że teraz dużo roztropniej podchodzi do swoich postulatów. 

 

 

 

Nie uciekam od odpowiedzialności ani nigdy nie będę się za nikim chował. W polityce bagaż doświadczeń buduje, a nie osłabia. Jako jeden ze swoich kluczowych postulatów lider PSL podaje zwolnienie pracujących emerytów z podatku. − To by pozwoliło ich wspomóc bez obciążania kolejnych pokoleń. To jest postulat, który budzi emocje. Widzę to na prawie każdym moim spotkaniu. 

 

 

 

Konrad Kołodziejski w artykule „Pełzająca rewolucja” porusza kwestię demonstracji, które wybuchły na całym świecie po śmierci George’a Floyda. Zauważa, że… tłumy głównie młodych ludzi, nie zwracając uwagi na ograniczenia związane z pandemią, szczelnie wypełniły ulice europejskich miast. I choć w Niemczech, Belgii i Wielkiej Brytanii doszło do przepychanek z policją, służby porządkowe starały się nie interweniować nawet wtedy, gdy dochodziło do aktów wandalizmu. Demonstranci protestowali przecież „przeciwko brutalności policji”. Ten slogan praktycznie ubezwłasnowolnił policję, która – nie chcąc dawać manifestującym pretekstu do starć – w wielu miejscach ustępowała im pola.

 

 

Jednocześnie autor zaznacza, iż… obecne protesty lewicy nie są żadnym ewenementem. Podobne fale wielokrotnie przechodziły już przez Europę i Amerykę. Uczestnicy dzisiejszych manifestacji płoną wprawdzie nieco mniejszym rewolucyjnym żarem niż ich poprzednicy, ale też świat mocno się zmienił. Pół wieku temu rzeczywiście można było mówić o obyczajowej i społecznej rewolucji, jednak ona już się dokonała. Dlatego akcje – takie jak dzisiejsza – służą raczej wyłącznie podtrzymywaniu „rewolucyjnej czujności”. Kołodziejski wyjaśnia również: Lewica tłumaczy, że dyskryminacja zmieniła dziś charakter i przeniosła się ze sfery instytucjonalnej na nieformalne relacje w społeczeństwie. I że protesty mają o tym przypomnieć. Jednak w żaden sposób nie tłumaczy to ich gwałtowności. Wskazuje, że protesty, które odbyły się w Polsce, to również, w pewnym sensie, front lokalnej wojny z pisowskim reżimem uważanym przez lewicowych radykałów za anachroniczny, kryptofaszystowski i obskurancki.

 

 

W tekście „Oczka wodne – temat wcale nie do żartów” Przemysław Barszcz podkreśla rangę programu zainicjowanego przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Ministerstwo Klimatu. Zdaniem autora problem wysychania naturalnych zbiorników wodnych ma ogromne znaczenie dla środowiska, o czym powinni pamiętać wszyscy politycy, również ci, dla których istotnym zagadnieniem jest walka ze smogiem. 

 

 

Moja Woda jest jednym z elementów polityki wodnej państwa i przemyślanych, logicznych działań w zakresie ochrony środowiska. Tak samo jak dopłacano do wymiany starych pieców, jak odbierano azbest z dachów, finansowano termomodernizację budynków, zakładano akumulatory słoneczne, będzie i z oczkami. 

 

 

Dziennikarz przybliża również, jak będzie wyglądał system dopłat. Budowa oczka wodnego przy domu jednorodzinnym lub budynku wielorodzinnym, działającego jako zbiornik gromadzący wody opadowe i wody pochodzące z topnienia śniegu, dofinansowywana ma być kwotą do 5 tys. zł i pokrywać do 80 proc. kosztów inwestycji. (…) Program Moja Woda zakłada również finansowe wsparcie zakładania instalacji zbierającej wodę np. z rynien oraz instalacji służącej do rozprowadzania zgromadzonej wody i nawodnienia terenu – lub innego jeszcze jej wykorzystania. Istotą rzeczy jest więc ochrona i gospodarowanie zasobami wodnymi a także edukowanie społeczeństwa w tym zakresie. 

 

 

Aleksandra Jakubowska rozmawia z rzecznik prasową Lasów Państwowych, Anną Malinowską („Las to nie wysypisko”), która wskazuje na koszty związane z usuwaniem śmieci wywożonych do lasu: Corocznie wydajemy na uprzątanie śmieci z lasów blisko 20 mln zł, nie licząc kosztów związanych z ustawianiem tablic, prowadzeniem zajęć edukacyjnych, kampanii informacyjnych lub wszelkich innych działań mających zniechęcać do śmiecenia. I na sprzątanie, i na edukowanie przeznaczamy własne środki Lasów Państwowych, bo jesteśmy organizacją, która sama się finansuje i nie korzysta z dotacji, z pieniędzy podatników.

 

 

 

Anna Malinowska dodaje również: Co roku wywozimy z lasów będących w naszym zarządzie ok. 110 tys. m sześc. śmieci, czyli – mówiąc obrazowo – około tysiąca wagonów kolejowych. Ale przecież wszystkiego nie udaje się wywieźć, zostają gdzieniegdzie kapsle, torebki foliowe, puszki, inne drobne śmieci „codzienne”. Opisuje działalność edukacyjną prowadzoną przez Lasy Państwowe: Jako leśnicy faktycznie staramy się uświadomić wszystkim, że śmieci w lesie to nie tylko przykry widok i zapach, lecz także zwiększanie ryzyka pożarowego i realne zagrożenie dla zwierząt.

W tygodniku przeczytać można także komentarze bieżących wydarzeń pióra Krzysztofa Feusette’a, Bronisława Wildsteina, Andrzeja Rafała Potockiego, Marty Kaczyńskiej-Zielińskiej, Doroty Łosiewicz, Jerzego Jachowicza, Aleksandra Nalaskowskiego, Wiktora Świetlika czy Katarzyny Zybertowicz. 

Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 15 czerwca br., także w formie e-wydania – polecamy tę formę lektury, wystarczy kliknąć: http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.

Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl  i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.

 

 

 

 

 



 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła