"Sieci": Szeroki front Gowina
Przejęcie z Lewicy wiceszefowej jej klubu parlamentarnego pokazuje, że wojsko Porozumienia nie musi być liczne, ale elastyczne, pozwalające otwierać się na każdą ze stron sceny politycznej. Czy wicepremier kopiuje strategię Donalda Tuska? I dokąd może go ona zaprowadzić, gdy jego drogi z PiS się rozejdą? Marek Pyza i Marcin Wikło omawiają na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” przejście Moniki Pawłowskiej z Lewicy do Porozumienia.
Dokąd zmierza Porozumienie Jarosława Gowina? – to pytanie stawiane jest dziś w obozie władzy z coraz większym niepokojem […]. Czyżbyśmy właśnie obserwowali, jak ziszcza się zapowiedź lidera z jesieni 2019 r., który już wtedy, tuż po wygranych wyborach, na spotkaniach z działaczami zapowiadał samodzielny kurs? Wiele wskazuje na to, że mniejszy koalicjant Prawa i Sprawiedliwości podjął już decyzję i tylko szuka pretekstu, by usadowić się poza koalicją.
Autorzy artykułu zauważają, że… Monika Pawłowska nie jest szeregowym posłem. Była wiceprzewodniczącą klubu parlamentarnego Lewicy. Dlatego przeciągnięcie na swoją stronę kogoś tak istotnego w strukturach politycznego przeciwnika musi budzić euforię. Przytaczają także słowa Pawłowskiej wyjaśniające jej decyzję: „Z przykrością stwierdzam, że dzisiejsza Lewica zupełnie nie przypomina ugrupowania, z którym się kiedyś związałam. Przed laty łączyła nas społeczna wrażliwość […]. Niestety dzisiejsza Lewica niemal wyłącznie stawia na sprawy światopoglądowe. To nie jest moja droga, nie po to wchodziłam do polityki” – powiedziała po ogłoszeniu transferu w wywiadzie dla rp.pl.
Pyza i Wikło wskazują też: Obserwatorzy polityki podkreślają, że to nie jest przejście z partii do partii, jakich wiele. Pani poseł zadeklarowała bowiem, że nie zamierza wstępować do koalicyjnego klubu parlamentarnego PiS. Inna sprawa, że trudno sobie ją tam wyobrazić, szczególnie gdy prześledzimy jej dotychczasową publiczną aktywność. […] Pani poseł tylko w ciągu ostatniego półrocza: zapowiadała postawienie Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu […], domagała się delegalizacji Marszu Niepodległości […]. Protestowała przed Trybunałem Konstytucyjnym i przed domem Jarosława Kaczyńskiego […]. Autorzy zaznaczają: musi szokować, że właśnie taka osoba, radykalnie antyklerykalna, w niemal każdej sprawie wieszająca psy na obecnym obozie władzy, przechodzi do partii konserwatywnego Jarosława Gowina […]. Łatwo zrozumieć rozgoryczenie polityków Lewicy, których porzuciła […].
Dziennikarze pytają: Czy ten transfer ma być zyskiem dla Zjednoczonej Prawicy, której przynajmniej teoretycznie Porozumienie wciąż jest częścią? […] może, jak sugerują niektórzy, ma to być wysłanie przez Jarosława Gowina sygnału do Jarosława Kaczyńskiego, że niewielka partia poradzi sobie także poza koalicją, bo nie jest skazana na szukanie poparcia tylko po prawej stronie. Informują też: Nasi rozmówcy zwracają uwagę, że Gowin w jakiś sposób powiela drogę Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska […]. PO też zaczynała z wieloma konserwatystami, którzy byli konsekwentnie marginalizowani, czasem wręcz usuwani. A lewe skrzydło było wciąż wzmacniane.
Autorzy przytaczają przykład Roberta Anackiego z Porozumienia, który do 2017 r. był korwinistą, a teraz… gdy z drugiego bieguna właśnie dołączyła do Porozumienia Monika Pawłowska – wojowniczka o aborcję na życzenie – w Porozumieniu spotykają się ludzie z najbardziej odległych krańców polityki. Co może spajać taki personalny miszmasz? Czy tych ludzi mogą połączyć wspólne idee, pomysły na rozwój Polski? Czy celem samym w sobie ma być perspektywa znalezienia się u władzy, nawet po zupełnym przemeblowaniu sceny politycznej?
Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 29 marca br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.