"Sieci": Szczyt NATO: Bardziej szansa niż gotowe rozwiązania
"Jest jeszcze zbyt wcześnie, by w Warszawie czy Tallinie otwierać szampana".
Jest jeszcze zbyt wcześnie, by w Warszawie czy Tallinie otwierać szampana. NATO ma bowiem długą tradycję bombastycznych deklaracji, historycznych szczytów i znacznie mniej imponujących dokonań – pisze Marek Budzisz w artykule na łamach nowego wydania „Sieci”.
Publicysta relacjonuje, jak zmienia się właśnie strategia przyjęta przez członków Paktu Północnoatlantyckiego. Podczas spotkania w Madrycie przyjęto nowe ważne dokumenty zaostrzające stanowisko wobec Rosji. Malcolm Chalmers, zastępca dyrektora Royal United Services Institute, najstarszego na świecie think tanku strategicznego z siedzibą w Londynie, powiedział, że NATO „powróciło do swojej misji zimnowojennej”, kiedy głównym celem paktu północnoatlantyckiego było „odstraszanie Rosji”. Nawiasem mówiąc, tego rodzaju zmianę zapowiedział już Joe Biden w swoim warszawskim przemówieniu, które przez wielu było krytykowane i lekceważone. W nowym dokumencie strategicznym NATO nawet na poziomie terminologii widać wyraźny wpływ Amerykanów. Mówi się w nim zarówno o „pancernych” zobowiązaniach sojuszniczych dotyczących art. 5, a tej terminologii używał Biden i inni przedstawiciele Waszyngtonu w swoich ostatnich wystąpieniach, jak i o tym, że pakt będzie bronił „każdego cala” terytoriów państw członkowskich.
Zdaniem Budzisza doszło do fundamentalnych zmian u sojuszników NATO, co potwierdzają ustalenia tzw. dokumentu „zbiorowej woli”. Po pierwsze, państwa członkowskie zwracają uwagę, że przestrzeń euroatlantycka, do której ochrony NATO zostało powołane, „nie jest już w stanie pokoju”. Rosyjska agresja na Ukrainę spowodowała, że sojusznicy „nie mogą wykluczyć ataku wymierzonego w integralność terytorialną i suwerenności państw członkowskich”. A to oznacza konieczność zasadniczych przesunięć w kwestiach strategicznych. Sojusz w nowym dokumencie posługuje się terminem „odstraszanie i obrona”, określając politykę obronną aliansu, co jest znaczącą zmianą. W tekście pojawia się także stanowisko Rosji względem tych ustaleń. Kreml w reakcji na decyzje NATO manifestacyjnie trzyma się swojej dotychczasowej linii. Putin na konferencji prasowej zorganizowanej po jego spotkaniu z liderami państw mających dostęp do Morza Kaspijskiego skomentował zaproszenie Szwecji i Finlandii do NATO. „Czego oni nie rozumieją? – powiedział. – Jeśli kontyngenty wojskowe i infrastruktura zostaną tam rozmieszczone, to wówczas będziemy musieli zareagować i stworzyć takie same zagrożenia dla tych obszarów”.
Więcej w nowym numerze tygodnika „Sieci”. Artykuły z bieżącego wydania dostępne są online w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.
Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce.pl.