"Sieci": Świat pogrąża się w cenzurze
Świat pogrąża się w cenzurze. Mamy jeszcze szansę, by w Polsce zapobiec najgorszemu. Ale czasu zostało niewiele. Oto, co musimy zrobić– mówi Jacek Kurski, prezes zarządu Telewizji Polskiej SA w rozmowie z Michałem Karnowskim na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.
Szef telewizji publicznej podkreśla, że udało mu się zmienić oblicze stacji, którym szefuje. Jest dumny przede wszystkim… z przełamania monopolu III RP w obszarze informacyjnym oraz narracyjnym. Przestrzega jednak przed siłami, które mogą zniszczyć cały ten dorobek.
− Telewizja Polska jest dziś dużo lepsza i silniejsza, niż w chwili gdy obejmowałem jej stery, ale mówię otwarcie: jeśli nie nastąpią zmiany w otoczeniu, obóz dobrej zmiany nie wymusi pluralizacji także poza TVP, front kłamstwa go zgniecie. Przyspieszają przeobrażenia technologiczne, a na naturalne zużywanie się obozu rządzącego nakłada się zmęczenie epidemią, wszystko ludzi denerwuje, narastają obawy o przyszłość – mówi Kurski.
Prezes zarządu Telewizji Polskiej SA tłumaczy również, dlaczego w jego stacjach pojawia się dużo polskiej muzyki tanecznej.
− To tylko część naszej oferty, także podczas „Sylwestra marzeń”. Muzyka disco polo to także formuła przełamania dąsów salonów i saloników, które próbowały przecież bojkotów. Telewizja Polska nigdy nie będzie zależna od środowiskowych fochów. Podobną rolę odgrywają zagraniczne seriale, takie jak „Kozacka miłość”, która kupiona bardzo oszczędnie, ściąga niemal 2 mln widzów, nie zajmując przy tym miejsca żadnemu polskiemu serialowi. Sądzę, że producenci polskich i drogich seriali, często bez treści, o niczym, powinni poważnie przemyśleć jakość swoich produktów – stwierdza.
Jacek Kurski zauważa, że nie można obawiać się twardej dyskusji z dużymi platformami społecznościowymi. Należy wymagać od nich egzekwowania polskiego prawa.
− Zachęcam do spróbowania. Póki jeszcze mamy czas, bo skoro się okazało, że można zablokować możliwość komunikowania się z obywatelami prezydentowi Stanów Zjednoczonych, to można każdemu. Podobnie jak zachęcam do odwagi w takich sprawach, jak rzekoma konieczność przekazywania grubych milionów złotych ludziom, którzy ostro krytykują polski rząd, a jednocześnie wyciągają ręce po rządowe dotacje, uważając, że one się im należą z racji zajmowanej pozycji społecznej, choć już od dawna nie mają nic ciekawego artystycznie do powiedzenia. To jest spełnienie leninowskiego snu o kapitalistach dostarczających sznur bolszewikom, na którym tych kapitalistów następnie bolszewicy powieszą – czytamy.
Prezes TVP kończy konstatacją, że czeka nas jeszcze wiele ataków i zagrożeń ze strony postkomunistycznego układu.
− Idą bardzo złe czasy dla ludzi kochających ojczyznę, Pana Boga i wolność. Na naszych oczach w świecie Zachodu materializuje się przestroga św. Jana Pawła II wyrażona 11 czerwca 1999 r. w polskim Sejmie, że demokracja pozbawiona wartości prędzej czy później stanie się jawnym bądź zakamuflowanym totalitaryzmem. Obserwujemy właśnie przechodzenie z fazy zakamuflowanej do jawnej. I coraz częściej mam wrażenie, że ponownie idzie ta sama walka o wolność, którą kiedyś w podziemnej Solidarności w Gdańsku rozpocząłem jako licealista, a potem student, włączający się w walkę z komuną.
Więcej na temat działalności Telewizji Publicznej SA w „Sieci” dostępnym w sprzedaży od 18 stycznia br., także w formie e-wydania na https://www.wsieciprawdy.pl/aktualne-wydanie-sieci.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.