"Sieci": Rozbrójmy teraz te miny
W następnej kadencji przyjdzie zmęczenie PiS-em. I wtedy może on mieć interes w znalezieniu lewicowego partnera – mówi Rafał Woś, przez trzy ostatnie lata członek zespołu „Polityki”, publikujący też w portalu Gazeta.pl i „Dzienniku Gazecie Prawnej” w rozmowie z Piotrem Skwiecińskim.
W wywiadzie przeprowadzonym przez Piotra Skwiecińskiego z Rafałem Wosiem poruszono temat publikacji z Wosia, w której wezwał on niezależną lewicę do współpracy z PiS-em. Jej autor komentuje krytykę, jaka spadła na niego po wydaniu tej opinii, oraz tłumaczy powody wygłoszenia swojego zdania:
– Chciałem w ten sposób powiedzieć lewicy, że jak z góry przyjmie tezę, że wasza strona chce ich tylko zniszczyć i wysłać do więzień, to efekty będą katastrofalne właśnie dla podmiotowości lewicy. Od lat jest w Polsce tak, że liberałowie uważają lewicę za swoją przystawkę. Wiedzą, że lewica trochę pokrzyczy, a potem przyzna z zaciśniętymi zębami, że nie można trwonić głosów na Razem, Śpiewaka czy innego Biedronia. Bo przecież trzeba zatrzymać PiS. Dla liberałów to idealna logika. Dla lewicy – skazywanie siebie na brak politycznej podmiotowości i niezależności.
Woś wysuwa również hipotezę na temat tego, jaki skutek dla obu stron miałaby ewentualna współpraca:
– Spójrzmy teraz, co się stanie, jak dopuścimy gotowość do rozmowy z tzw. prawicą, czyli z wami. Co tracimy? Nic. Przecież nikt nie mówi, żeby się do PiS zapisywać albo się w nim rozpuszczać […]. Dzięki dialogowi PiS zwiększyłoby też swoją wiedzę o tym, jaka jest i jak myśli część spośród tych Polaków, którzy nie są po jego stronie. A takie zwiększenie wiedzy to jest zawsze samoistna wartość”.
Na pytanie Skwiecińskiego o powody niechęci zarówno lewicy, jak i prawicy do współpracy Woś odpowiada:
– To w dużej części wina tożsamościowych mediów, po obu stronach. Ich narracja powoduje, że w końcu obie strony przestają wzajemnie dostrzegać w sobie człowieka. A przecież w dużej mierze to publicyści stworzyli ten podział, wymyślili go i w niego potem uwierzyli […]. Dziennikarzom wydaje się, że jak ktoś poparł w pewnym momencie jakąś formację, to już całym sobą i na całe życie”.
Woś zauważa również: – Z niepokojem obserwuję widoczne po liberalnej stronie nastroje, które można by oddać słowami „źle zrobiliśmy, że oddaliśmy władzę”. To jest groźne dla demokracji. Boję się, że po waszej stronie może też wykiełkować podobne myślenie […]. A ja chcę mieć pewność, że zrobiłem wszystko, co mogłem, by temu zapobiec.
Cały wywiad w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 10 września 2018 r., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.