„Sieci”: Rok Tuska
W najnowszym wydaniu tygodnika "Sieci"!
Nie ma wątpliwości, że 2024 r. był w polskiej polityce rokiem Donalda Tuska. Bez obawy o przesadę można powiedzieć, iż od odzyskania niepodległości w 1989 r. żaden szef rządu nie odcisnął aż tak silnego osobistego piętna na całości polskiego życia publicznego – pisze Jan Rokita na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.
Zakończył się pełny rok rządów koalicji 13 grudnia. Jan Rokita podsumowując ten okres porównuje działania Donalda Tuska z czasu jego pierwszych rządów i obecnie. Dla ułatwienia pisze o nim jako: Tusk I i Tusk II.
Jak zauważa publicysta, Tusk I po roku zasiadania na urzędzie premiera […] stworzył podwaliny „systemu rządów osobistych”. Charakteryzuje się on tym, że każda instytucja publiczna od administracji i samorządów poprzez sądy, trybunały, aż po bank centralny i wielkie media musi uznawać całkowitą zależność od jednego człowieka, który nominalnie pełni tylko urząd szefa rządu, mocno ograniczonego przez konstytucję.
A jak wygląda Tusk II w konformacji z samym sobą sprzed kilkunastu lat? Jan Rokita podkreśla, że obecny premier […] nie miał na razie dość mocy, aby uzależnić od siebie całość państwa, gdyż poza zasięgiem jego kontroli pozostawało wiele instytucji ciągle obsadzonych przez poprzednie rządy. A wobec natężenia skali politycznej wrogości panującej w kraju z reguły są one mniej lub bardziej otwarcie nieprzyjazne rządom Tuska. Tym samym łagodny sposób ponownego zaprowadzenia rządów osobistych wzorem pierwszej dekady XXI w. przestał się sprawdzać. Kluczowa zmiana podejścia Tuska polegała zatem na tym, iż postanowił on delegitymizować wszystkie instytucje publiczne niepoddające się jego osobistej władzy, wymuszając ich uległość za pomocą aktów bezprawia albo po prostu siłą. Wykorzystał do tego dwie bardzo korzystne dlań okoliczności. Tę, że mniej więcej w połowie polskiego ludu istnieje ugruntowana ideologiczna nienawiść do prawicy oraz tę, iż rządy oraz wielkie media Europy Zachodniej oczekiwały i nadal oczekują od niego trwałego zniszczenia polskiej prawicy wszelkimi dostępnymi metodami.
Jan Rokita wskakuje także, że Tusk II w ubiegłym roku poszedł dalej niż Tusk I, podważający kompetencje prezydenta RP – jak to miało miejsce w przypadku kluczowych uprawnień dotyczących kształtowania polityki zagranicznej państwa.
W 2024 r. Tusk II uznał, że swoją wolą może zawieszać ustawy, których nie jest w stanie albo zwyczajnie nie chciałby nowelizować (przypadki telewizji, prokuratury, subwencji budżetowej PiS czy wielu nominacji w trakcie trwających kadencji). Ostatnio – w grudniu 2024 r. – przekroczył kolejną czerwoną linię, skłaniając swój rząd do sformalizowania w trybie tzw. uchwały 162 zawieszenia mocy co najmniej 11 norm konstytucji z 1997 r. I tak system rządów osobistych został uzupełniony o nieznaną w ciągu ostatniego trzydziestolecia metodę rządzenia za pomocą stanu wyjątkowego. Innymi słowy – nieformalnego z początku, a pod koniec roku sformalizowanego zawieszania niewygodnych dla władzy norm konstytucyjnych i ustawowych na mocy nagich aktów woli jednego człowieka – pisze Rokita.
Więcej w nowym wydaniu tygodnika „Sieci”. Artykuły z bieżącego wydania dostępne online w ramach subskrypcji wPolityce.pl: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.
Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce24 na 52 kanale telewizji naziemnej oraz u operatorów: Vectra - 825. Polsatbox - 196. Play 65. Netia 192. Orange 32. Evio 43 oraz na stronie www.wPolsce24.tv