Aktualne wydanie
Wydanie nr 3/2025 (633)
NA POCZĄTEK
5TEMAT TYGODNIA
20KRAJ
24ŚWIAT
36OPINIE
52SIECI KULTURY
55HISTORIA
62POZA HORYZONTEM
65PODRÓŻE
68KUCHNIA
69NA KONIEC
70Ministrze, podpisz pan, co trzeba i uciekaj z tej kliki
Żadne ustawki i manewry rządowej propagandy (poszły na to miliardy, choć miały na onkologię) nie przykryją oczywistego dla wszystkich prawników faktu, że po decyzji Państwowej Komisji Wyborczej minister finansów Andrzej Domański ma obowiązek niezwłocznie wypłacić należne pieniądze głównej partii opozycyjnej.
Potwierdzają to także liczni prawnicy cytowani przez media bliskie władzy. Nawet dział prawny Ministerstwa Finansów nie chce firmować tego bezprawia. Amerykanie i instytucje międzynarodowe naciskają w tej sprawie, bo wiedzą, że masowe zgarnianie do aresztów polityków opozycji oraz pozbawianie ich dostępu do pieniędzy i mediów to stare numery wszystkich dyktatorów.
W tym wszystkim nagle znalazł się minister Andrzej Domański. Człowiek dość nowy w polityce, ze świata biznesu, z wykształceniem ekonomicznym. W kampanii wyborczej też wprawdzie brał udział w zakłamanych wyprawach śladami rzekomych „pisowskich milionerów”, ale ogólnie nie jest politykiem i nim nie będzie. Nie ma w nim tego głodu, nie ma tej determinacji, gotowości do zapłacenia wysokiej ceny, koniecznych, by zakotwiczyć na dłużej. On sam też to pewnie wie.
W zamian za żądaną przez Tuskową klikę lojalność przestępczą niewiele zyska. Może natomiast bardzo dużo stracić.
Jeżeli zgodzi się na przestępcze wstrzymanie przelewów dla Prawa i Sprawiedliwości, wbrew prawu i na podstawie wpisów internetowych premiera, popełni przestępstwa urzędnicze, a także będzie winny zamachu na ład prawny i konstytucyjny państwa. Bo wedle naszej konstytucji siły polityczne rywalizują w sposób równy w wolnych wyborach. To bardzo poważna sprawa.
To są rzeczy, które nigdy się nie przedawnią. To są rzeczy, o których wolna Polska nigdy nie zapomni. Przeminie Tusk, nie będzie już śladów po wielu obecnych sporach, a państwo polskie będzie musiało ścigać Andrzeja Domańskiego, by postawić go przed sądem i innymi trybunałami. I państwo polskie to zrobi.
Dlatego zwracam się do ministra Domańskiego: najlepsze, co może pan dziś zrobić, to wykonać decyzję PKW, po czym odejść z kliki, która żąda od pana tak brudnych rzeczy. Jest jasne, że z czasem będzie się domagała kolejnych bezprawnych działań. Będzie z tego dla pana duże nieszczęście. Ma pan jeszcze szansę uciec spod tej gilotyny. Ma pan gdzie, ma pan swój dorobek, nie jest pan niewolnikiem polityki.
Ministrze Domański, podpisz pan, co trzeba i uciekaj, póki możesz, z tej kliki, która żąda od pana złamania prawa i wciąga w zamach stanu!
Michał Karnowski
W nowym „Sieci”: Czy wolno pytać pana Owsiaka?
W najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci” analiza przyczyn największego kryzysu wizerunkowego WOŚP, za który odpowiedzialny jest Jerzy Owsiak. Kiedy dziennikarze i większość Polaków oczekują wyjaśnienia wątpliwości co do intencji szefa WOŚP i jego politycznego zaangażowania czy rozliczenia uzbieranych środków, zamiast odpowiedzi dostają emocje.
Owsiak na wojnie z sepsą
Wszystkie środki zebrane dotąd podczas finałów WOŚP stanowią zaledwie 1 proc. rocznego budżetu NFZ. To nawet nie jest kropla w morzu potrzeb. Przy całej hojności darczyńców to prawie nic. Trudno się zatem dziwić, że coraz częściej pojawiają się pytania o sens działalności Owsiaka oraz o to, czemu ona właściwie służy – pisze na łamach tygodnika „Sieci” Konrad Kołodziejski.
Krym, bezcenny półwysep
Posiadanie Krymu to istotny element rosyjskiej mitologii imperialnej. Jego zajęcie jeszcze przez carską Rosję było faktycznym i symbolicznym przedarciem się Moskwy do ciepłego Morza Czarnego, dającego olbrzymie możliwości handlowe i strategiczne. W 2014 r. nad półwyspem znów zawisły rosyjskie flagi. Czy Ukraina ma szansę wrócić na Krym? – z prof. dr. hab., kmdr. por. rezerwy Krzysztofem Kubiakiem, historykiem wojskowości i politologiem, na łamach tygodnika „Sieci” rozmawia Piotr Słabek.
Rok Tuska
Nie ma wątpliwości, że 2024 r. był w polskiej polityce rokiem Donalda Tuska. Bez obawy o przesadę można powiedzieć, iż od odzyskania niepodległości w 1989 r. żaden szef rządu nie odcisnął aż tak silnego osobistego piętna na całości polskiego życia publicznego – pisze Jan Rokita na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.