"Sieci": Przygotowania do przełomu
Prezydent Białorusi dysponuje co prawda nadal wystarczającą siłą, aby stłumić protesty, ale nie może już zrealizować żadnego pozytywnego scenariusza – tak twierdzi wielu rosyjskich obserwatorów. Kruszeje też poparcie dla Łukaszenki wśród przedstawicieli resortów siłowych, na których oparty jest reżim. Nadciąga kryzys gospodarczy. Czy wiosną nastąpi na Białorusi przesilenie? – zastanawia się na łamach tygodnika „Sieci” Marek Budzisz.
Publicysta opisuje dość niejednoznaczną postawę białoruskiego przywódcy, który ostatnio często zmienia stanowisko co do swojej politycznej przyszłości. Z początku zapewniał, że planuje nadać nowe kompetencje Ogólnobiałoruskiemu Zgromadzeniu Ludowemu, a komentatorzy sugerowali, że stanie na jego czele. Jednak już 5 stycznia w trakcie kolejnego spotkania, tym razem z pracownikami holdingu Horyzont, Łukaszenka powiedział: „Jeśli nie podoba się wam obecny prezydent, to tylko wybory mogą rozwiązać tę kwestię, tylko wybory”. Aleksander Klaskouski, polityczny komentator niezależnego portalu naviny.by, zwrócił uwagę, że Łukaszenka nie powiedział o przedterminowych wyborach, co wcześniej czynił. Miałyby one nastąpić po referendum zatwierdzającym nową białoruską konstytucję i być elementem stopniowego rozstawania się dyktatora z władzą. W zgodnej opinii białoruskich i rosyjskich komentatorów do takiej sekwencji działań sprowadzało się uzgodnione w połowie września w Soczi porozumienie z Putinem. Ale teraz wygląda na to, że Łukaszenka, otwarcie mówiąc o wyborach, a nie o ich przedterminowym ogłoszeniu, wysyła do Moskwy czytelny sygnał, że chce dotrwać do końca kadencji, czyli rządzić krajem co najmniej do 2025 r – analizuje Budzisz.
Autor zauważa, że społeczeństwo na Białorusi jest podzielone i panują wśród niego różne nastroje odnośnie do bieżącej sytuacji politycznej. Ostatnie badania białoruskiej opinii publicznej przeprowadzone przez brytyjski Chatham House pokazują, że społeczeństwo jest nadal podzielone. Do grupy zwolenników protestu zaliczyć można 34 proc. Białorusinów, „bastion Łukaszenki” to 28 proc. społeczeństwa, pozostali to obserwatorzy. Ale jak zauważył Artyom Schreibman, białoruski politolog, komentując te badania dla Moskiewskiego Centrum Carnegie, 46 proc. ankietowanych mówi o tym, że ich opinia na temat Rosji w ostatnich tygodniach uległa pogorszeniu (wśród zwolenników protestów to już 80 proc.) – czytamy.
Według publicysty przyszłość Łukaszenki na wiosnę stoi jednak pod dużym znakiem zapytania, gdyż pojawia się coraz więcej nagrań kompromitujących obecny obóz władzy i widać, że kruszeje poparcie dla prezydenta w resortach siłowych. Jak czytamy w artykule: […] kraj wiosną czeka polityczny przełom, o czym świadczy wiele sygnałów, w tym te dochodzące z białoruskich służb specjalnych – obecnie fundamentu, na którym opiera się władza Łukaszenki. Mamy bowiem w ostatnich tygodniach do czynienia z upublicznieniem całej serii nagrań rozmów wysokich rangą funkcjonariuszy reżimu. Najpierw ujawnione zostały nagrania Natalii Ejsmont, rzeczniczki Łukaszenki, z szefem związku hokeja Dmitrijem Baskowem, z których wynika, że bojówka złożona z przedstawicieli reżimu, w skład której wchodzili rozmawiający, stała za śmiertelnym pobiciem Romana Bondarenki.
Więcej na temat wydarzeń na Białorusi w najnowszym numerze tygodnika „Sieci” dostępnym w sprzedaży od 11 stycznia br., także w formie e-wydania na https://www.wsieciprawdy.pl/aktualne-wydanie-sieci.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.