"Sieci": Prawo jest, czas na sprawiedliwość
"Według najnowszych badań w Polsce utrzymuje się wysokie rozwarstwienie dochodów. To jeden z czynników, które wysadziły z foteli ekipę Tuska. Obecny rząd musi o tym ciągle pamiętać. Po przeprowadzeniu reform ustrojowych konieczny wydaje się namysł nad reformą podatkową i rynku pracy. Czas wyrzucić do śmietnika ostatnie neoliberalne dogmaty" - podkreśla na łamach nowego tygodnika „Sieci” Konrad Kołodziejski.
Kołodziejski zwraca uwagę na nierówność płacową między Polską, a krajami Zachodu. Ocenił, że w Polsce jest zbyt mało pieniędzy, żeby zapewnić większości społeczeństwa w miarę stabilne i satysfakcjonujące życie, a państwu siłę i rozwój.
"Zamiast tego normą staje się darwinizm ekonomiczny, wyrywanie sobie z kieszeni każdego grosza. Ten, kto ma mniej skrupułów i okaże się bardziej cwany, może żyć nieźle. Ale koszt społeczny jest ogromny, jest nim rosnąca grupa spychanego w ubóstwo otoczenia i postępująca degradacja państwa. Ten koszt ma również wymiar polityczny. To właśnie całkowite ignorowanie narastających nierówności dochodowych przez liberalne ekipy III RP doprowadziło je do dzisiejszej porażki"
— zauważa publicysta.
To właśnie arogancja poprzednich rządów pozwoliła na wyrośnięcie siły PiS, które mimo wszystko wciąż musi mieć świadomość istniejących zagrożeń.
"W odróżnieniu od swoich przeciwników PiS doskonale odczytało rzeczywiste problemy społeczne. Stąd wziął się właśnie program 500+ i seria innych działań mających zmniejszyć nierówności dochodowe. Działania te uderzyły w tych, którzy – mówiąc wprost – okradali resztę obywateli, nabijając swoje i tak już wypchane kieszenie, wyłudzanymi podatkami, odliczeniami, czy – wreszcie – szukaniem oszczędności nie w swoich portfelach, lecz w cudzych"
— zwraca uwagę Kołodziejski.
Publicysta zauważa również, że Polski nie stać na półśrodki i potrzebna jest solidna i przemyślana reforma podatkowa i rynku pracy, a jej koncepcję warto byłoby przedstawić przed wyborami.
"Unikanie wyższego opodatkowania najzamożniejszych jest pod każdym względem błędne. Ekonomicznie, bo do wspólnej kasy wpływa mniej pieniędzy, politycznie, bo najzamożniejsi są i tak w większości zdeklarowanymi przeciwnikami PiS, i wreszcie etycznie, bo duża część tych dochodów została pozyskana dzięki układom, przywilejom, a nawet omijaniu prawa"
— ocenia Konrad Kołodziejski.
Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 6 sierpnia br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.