„Sieci”: Planeta grubasów
Po raz pierwszy w historii otyłość stała się większym problemem zdrowotnym niż głód na świecie. Cierpi na nią ponad 1 mld ludzi – pisze Aleksandra Rybińska w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
Badania opublikowane w „The Lancet” wskazują, że w latach 1990-2022 ponad dwukrotnie wzrósł wskaźnik otyłości na świecie, a w grupie dzieci i młodzieży w wieku 5-19 lat ponad czterokrotnie. Problem otyłości staje się coraz poważniejszy, na co wskazuje Aleksandra Rybińska na łamach „Sieci”.
Jak wykazała analiza, w tym samym okresie odsetek dziewcząt, chłopców i dorosłych, u których stwierdzono niedowagę, spadł odpowiednio o jedną piątą, jedną trzecią i o połowę. Jak twierdzą autorzy badania, „otyłość po raz pierwszy stała się większym zagrożeniem dla globalnego zdrowia niż głód”. W Polsce według danych GUS co szósty Polak ma nadwagę lub jest otyły. (…) Tyją bogaci, ale przede wszystkim biedni, a tempo zmian jest zatrważające. W Chinach w 2002 r. mniej niż jedna trzecia dorosłych miała nadwagę; teraz to 51 proc., z czego 16,4 proc. jest chorobliwie otyłych. W Katarze ponad 70 proc. osób ma nadwagę lub cierpi na otyłość, także prawie 46 proc. dzieci w wieku szkolnym. Jedna czwarta brytyjskiej populacji ma BMI powyżej 30 – pisze publicystka.
Istotnym problemem w drodze do walki z otyłością jest nie tylko mniejsza dostępność i krótsza świeżość zdrowej żywności, ale także kwestia finansowa.
W wielu krajach, jak choćby w USA, przetworzona żywność jest dużo tańsza od świeżej. A napoje słodzone i gazowane kosztują mniej od butelkowanej wody. Do tego dochodzi fast food, który zawojował świat. W Chinach istnieją obecnie ponad 2 mln restauracji szybkiej obsługi. KFC to największa marka, która posiada ponad 5 tys. placówek. W ciągu ostatnich 30 lat do KFC dołączyły Taco Bell, McDonald’s i Pizza Hut. W skrócie: kraje rozwijające się coraz częściej przechodzą z diety bogatej w zboża i błonnik na zachodnią dietę bogatą w cukier, tłuszcz i produkty pochodzenia zwierzęcego. Chiny liczą dziś ponad 100 mln osób chorych na cukrzycę, z tendencją rosnącą. Powstały wprawdzie nowe leki na tę chorobę, które także dają efekt utraty masy ciała, jak Wegovy czy Mounjaro, ale są drogie i dla większości ludzi niedostępne – pisze Rybińska.
Z falą otyłości możemy walczyć także od strony systemowej. Światowa Organizacja Zdrowia chce nakłonić producentów do większej dbałości o jakość produktów za pomocą podatków.
Takie daniny już zresztą istnieją, m.in. w Australii, Kanadzie, Francji czy Tajlandii. Na ogół dotyczą słodzonych napojów gazowanych. W Meksyku taki podatek wprowadzony w 2014 r. zmniejszył konsumpcję słodkich napojów o 10 proc. Mimo to liczba osób otyłych stale rośnie i krytycy uważają, że metody, które mają zmusić ludzi do zmiany diety oraz do poniesienia dodatkowych kosztów leczenia, są nieskuteczne, a pozyskane w ten sposób środki rzadko trafiają do służby zdrowia. Światowa Federacja ds. Otyłości przewiduje, że bez interwencji w ciągu następnej dekady ok. 51 proc. światowej populacji będzie miało nadwagę lub będzie chorobliwie otyłe, co wygeneruje koszty w wysokości 4,3 bln dol. – podsumowuje publicystka.
Więcej w nowym numerze tygodnika „Sieci”. Artykuły z bieżącego wydania dostępne są online w ramach subskrypcji wPolityce.pl: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace. Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce.pl.