"Sieci": PiS to dziś partia ogólnonarodowa
Do przekonania pozostało 10–12 proc. wyborców. To ta grupa przesądzi o skali zwycięstwa PiS. Co ważne, są to tzw. wyborcy ostatniej chwili. Decydują tuż przed głosowaniem - mówi Jackowi Karnowskiemu prof. Waldemar Paruch, szef rządowego Centrum Analiz Strategicznych w wywiadzie na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.
Prof. Waldemar Paruch komentuje toczącą się kampanię wyborczą i charakter debat, które się odbywają:
– Takie debaty mają we współczesnej Polsce jeden schemat – odbywają się zgodnie z osią polaryzacji PiS–antypis, co oznacza, że partia dominująca w sondażach na poziomie ponad 40 proc. dysponuje taką samą ilością czasu, jak ugrupowanie notujące poniżej 5 proc. oraz jest wystawiona na ostrzał artyleryjski wszystkich komitetów opozycyjnych. Kluczowe byłoby zaś przepytanie komitetów opozycyjnych, jak sobie wyobrażają rząd koalicyjny reprezentujący wszystkie te ugrupowania.
Rozmówca Jacka Karnowskiego zaznacza także, że… „z badań wynika, iż 90 proc. wyborców, którzy chadzają na wybory, już wie, na kogo chce głosować. Pytanie nie brzmi więc, jak ludzie zachowają się przy urnach, ale czy pójdą do wyborów, aby zagłosować. Pytanie, czy wyrażą tę swoją wolę. Do przekonania pozostało 10–12 proc. wyborców. To ta grupa przesądzi o skali zwycięstwa PiS. Co ważne, są to tzw. wyborcy ostatniej chwili. Decydują tuż przed głosowaniem, w ostatnich dniach i godzinach. Ale przede wszystkim decydują, czy pójść na wybory w obronie swoich zagrożonych interesów, aby dać także wyraz swoim emocjom. Ta druga motywacja jest decydująca”.
Prof. Paruch podkreśla swoje stanowisko dotyczące mobilizacji elektoratu PiS:
– Sądzę jednak, że wyborcy PiS nie zostaną masowo w domach. Temperatura sporu politycznego narzucona przez opozycję spowodowała, że ludzie głęboko przyswoili sobie przekonanie, że trzeba głosować, że ich głos ma dużą wartość, że decyduje o ich życiu codziennym i rodzinnym oraz zawodowym. […] badania potwierdzają, że wyborcy PO, SLD i PSL głosują na wybrane przez siebie partie głównie po to, aby PiS dalej nie rządziło. Zdecydowanie dominuje motywacja negatywna, co jest bardzo niebezpieczne dla życia społecznego w Polsce. W przypadku PO i SLD jest to aż 60 proc. wskazań. Na tym tle pozytywnie wyróżniają się elektoraty PiS oraz Konfederacji. Wyborcy PiS pytani o przyczyny poparcia tej partii na pierwszym planie wskazują powody merytoryczne.
Szef rządowego Centrum Analiz Strategicznych przypomina również o działaniach PiS z ostatnich czterech lat:
– To czterolecie zapisało się w życiu wielu rodzin i środowisk bardzo pozytywnie. Wiele rządowych programów miało wyraźne przełożenie na losy konkretnych osób. To nie były sprawy abstrakcyjne, ale konkretne. To jest klucz do tego, co widzimy dziś w sondażach. Dochodzi do tego jeszcze oddziaływanie na społeczeństwo na poziomie »polityki wysokiej«. Rządy PiS przywróciły poczucie godności i sprawiedliwości oraz pozytywnego sensu polityki, jej skuteczności, a także podmiotowości, zwłaszcza na arenie międzynarodowej. […] Z badań wynika np., że dziś PiS reprezentuje wszystkie możliwe grupy i środowiska społeczne. To nie jest partia jednoprofilowa, gdy chodzi o identyfikację społeczną.
Rozmówca Jacka Karnowskiego przedstawia też swoje przewidywania dotyczące wyborów:
– Zakładam, że frekwencja będzie między 58 a 62 proc. uprawnionych, co zdeterminuje losy na pewno Konfederacji, ale prawdopodobnie także PSL. Te dwa ugrupowania bardzo dużo tracą na wzroście frekwencji. Natomiast PiS ma potencjał przekroczenia poparcia społecznego na poziomie 45 proc., a nawet dojścia do 48 proc. To jest w zasięgu tej partii. Nic nie wskazuje na to, aby PO mogła przekroczyć 30 proc. SLD powinien przekroczyć 10 proc., maksymalnie do 12 proc. Mało prawdopodobne jest przekroczenie przez Konfederację 5 proc. Największym znakiem zapytania jest PSL. Im wyższa frekwencja, tym mniej prawdopodobne, że przekroczy próg. Wyborcy PSL są wyjątkowo mało zmobilizowani na tle wyborców innych komitetów. Sojusz z Kukiz ’15 nie dał zbyt wielu nowych wyborców. Ale te prognozy mają jedną wadę – ich »wykonanie« zależy od różnic w mobilizacji […]. Dzisiaj mobilizacja wyborców PiS i PO jest niemal identyczna, jest pytanie, czy nastąpi przełamanie i dla kogo będzie korzystne.
Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 7 października br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.