"Sieci": Pilnowanie dobrej zmiany
O odkrywanych przekrętach z czasów poprzednich rządów zwykle jest głośno. Gdy za przestępstwa korupcyjne zatrzymywani są ludzie związani ze zjednoczoną prawicą, milczą solidarnie i PiS, i PO. Władzy trudno przyznać, że dobra zmiana nie zawsze się udaje, ale opozycja ma jeszcze większy problem. Bo oto upada mit o prześladującej przeciwników policji politycznej. Dotarliśmy do dokumentów dotyczących finansowych machlojek w PGZ. Pokazują one, że przestępcy przyklejający się do obecnej ekipy nie mogą liczyć na łagodne traktowanie przez CBA – ujawniają na łamach „Sieci” Marek Pyza i Marcin Wikło.
W nowym wydaniu tygodnika Marek Pyza i Marcin Wikło obszernie opisują sprawę możliwych nadużyć finansowych w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Przedstawiają w ten sposób, że CBA, które zajęło się sprawą, nie uzależnia swoich działań od polityki partii rządzącej.
- Centralne Biuro Antykorupcyjne ma wiele dowodów na istnienie swoistej sieci firm, które oplotły PGZ. Dobrze to widać na przykładzie opisanego w zawiadomieniu do prokuratury przetargu na budowę stoiska (znów stoisko!) na kielecki Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego 2016. To bez wątpienia najważniejsza branżowa impreza w kraju, więc jasne jest, że PGZ pokazuje się tam cyklicznie. Dlaczego więc przynajmniej elementy stoiska nie mogą być te same co rok wcześniej? Być może odpowiedź jest banalna – mogłoby być zbyt tanio, a jest przecież sporo firm, które chcą się na tym pożywić – informują dziennikarze.
Pyza i Wikło piszą o konkretnych osobach, odpowiedzialnych za przestępstwa majątkowe w PGZ. Dziennikarze podają również stanowisko drugiej strony w sprawie. Przytaczają linię obrony ówczesnego zarządu PGZ: - Centralne Biuro Antykorupcyjne zażądało wyjaśnień od zarządu PGZ. Poznaliśmy treść odpowiedzi, jakiej na kilkudziesięciu stronach udzielił Maciej Lew-Mirski. Co ciekawe, nie ma w niej żadnych merytorycznych odniesień do zarzutów. Wiceprezes holdingu uparcie stara się za to wykazać, że funkcjonariusze przeprowadzili kontrolę z rażącym naruszeniem przepisów, co ma z automatu oznaczać nieważność zebranych w jej trakcie dowodów na nadużycia. Jednym z najpoważniejszych naruszeń przepisów przez CBA ma być trzykrotne przedłużanie czynności kontrolnych oraz nieprecyzyjne określenie, co tak naprawdę agenci mają sprawdzać. Trudno uznać to za polemikę z solidnie udokumentowanymi zarzutami, raczej widzimy tutaj proceduralną gierkę prawniczą, która ma unieważnić kontrolę bez rozstrzygania o winie – czytamy.
Cały artykuł „Pilnowanie dobrej zmiany” dostępny jest w nowym wydaniu tygodnika „Sieci”, w sprzedaży od 7 maja, także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.