„Sieci”: Pierwszy wstrząs
Ponad połowa Polaków uważa, że pod rządami Tuska żyje im się gorzej niż za czasów Morawieckiego.
To fatalne podsumowanie zaledwie roku rządów obecnej koalicji. Reżim Tuska może więc częściej sięgać po represje, bo w obliczu pogarszających się nastrojów będzie to jedyna metoda utrzymania się u władzy – pisze w tygodniku „Sieci” Konrad Kołodziejski.
Donald Tusk podsumowując rok 2024 stwierdził, że „polska gospodarka obudziła się”, a „2025 r. będzie rokiem pozytywnego przełomu”. Czy na pewno? Konrad Kołodziejski zauważa, że statystyki pokazują jednak inną rzeczywistość i są dla rządu Tuska miażdżące.
Według ostatnich dostępnych danych z listopada 2024 r. ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły rok do roku o 4,7 proc. Rośnie też liczba osób żyjących poniżej minimum socjalnego – mowa tu o kilkunastu milionach Polaków, z czego 2,5 mln żyje w skrajnym ubóstwie (w tym 500 tys. dzieci). O pogarszającej się kondycji finansowej społeczeństwa świadczy też liczba pożyczek, w tym tzw. chwilówek, udzielanych na wysoki procent. Od stycznia do października 2024 r. było ich o 53,7 proc. więcej w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego. To statystyki, które powinny przerazić i zmusić do działania każdego odpowiedzialnego szefa rządu, jednak zdaniem Tuska świadczą one o „pobudzeniu gospodarki” – pisze publicysta.
Kołodziejski zastanawia się także, czy kondycja państwowych koncernów również świadczy o „pobudzeniu gospodarki”.
Najbardziej jaskrawym przykładem jest ORLEN, którego zysk w 2024 r. spadł aż o 95 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. Na naszych oczach dogorywa największy polski przewoźnik kolejowy PKP Cargo, a desant partyjnych aparatczyków na publiczne spółki i instytucje doprowadził już do paraliżu większości z nich. […] Obecny reżim wstrzymał też lub zahamował większość inwestycji rozwojowych zaplanowanych przez poprzedni rząd. Okrojony projekt CPK został przesunięty – jeżeli w ogóle powstanie – o kolejne dwa lata. Z planów rządu wypadają porty morskie i terminale kontenerowe, zrezygnowano także z produkcji rodzimych samochodów elektrycznych, a za sprawą unijnego rozporządzenia bateryjnego Polska zostanie wkrótce wyeliminowana z dochodowego rynku baterii – wylicza Kołodziejski.
Dziennikarz zauważa, że zapowiadany przez Tuska rok „pozytywnego przełomu” to nic innego, jak przekaz do wyborców, obiecujący budowanie dobrobytu po wygranych wyborach prezydenckich. W rzeczywistość jednak oznaczać będzie równię pochyłą.
Gdy jednak Tuskowi uda się „domknąć system”, nie będzie już odwrotu oraz szansy na rychłą i pokojową zmianę władzy. Dobrobytu ani zapowiadanego przez Tuska na drugą połowę roku skoku cywilizacyjnego też nie będzie. Zamiast tego zobaczymy dalsze, jeszcze bardziej nasilone represje. Najpierw wśród pisowców, bo tylko w taki sposób będzie można odciągnąć uwagę gawiedzi od codziennych kłopotów, a później wobec każdego, kto będzie okazywał niezadowolenie – podkreśla Kołodziejski.
Więcej w nowym wydaniu tygodnika „Sieci”. Artykuły z bieżącego wydania dostępne online w ramach subskrypcji wPolityce.pl: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.
Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce24 na 52 kanale telewizji naziemnej oraz u operatorów: Vectra - 825. Polsatbox - 196. Play 65. Netia 192. Orange 32. Evio 43 oraz na stronie www.wPolsce24.tv